Końcówka roku dla niemieckiej gospodarki nie zapowiada się najlepiej. Najnowsze dane dotyczące sytuacji u naszych zachodnich sąsiadów negatywnie zaskoczyły. Zamiast minimalnego wzrostu produkcji przemysłowej jest spory spadek.
Produkcja przemysłowa w Niemczech jest mniejsza o 1,7 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem. Dynamika spadku przyspieszyła w porównaniu z ostatnimi danymi blisko 3-krotnie. W skali roku zjazd jest jeszcze mocniejszy. Produkcja skurczyła się o 5,4 proc.
Choć średnia prognoz zakładała miesięczny wzrost produkcji o 0,1 proc., ekonomiści PKO BP nie wierzyli, że będzie na plusie. W porannym komentarzu, jeszcze przed publikacją przyznali, że dane mogą zaskoczyć in minus, na co wskazuje słaby odczyt zamówień w niemieckim przemyśle za ten sam okres.
"Oznaczałoby to, że mimo ucieczki przed techniczną recesją, niemiecki przemysł pozostaje pod presją" - wskazują eksperci.
Przypomnijmy, że w trzecim kwartale PKB Niemiec wzrósł 0,1 proc. w porównaniu z drugim kwartałem. Gdyby wskaźnik zszedł poniżej zera, jak prognozowało wielu ekonomistów, można byłoby mówić o recesji. Byłby to bowiem drugi kwartał na minusie z rzędu.
Czytaj więcej: Niemcy stawiają na fintech. Berlin rzuca wyzwanie Londynowi
Hamowanie niemieckiej gospodarki nie jest tylko problemem naszych zachodnich sąsiadów. To też problem całej strefy euro, szerzej Europy, ale też Polski. Dla nas Niemcy są najważniejszym partnerem handlowym. To kraj, do którego wysyłam najwięcej towarów i skąd najwięcej sprowadzamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl