Sieci handlowe Lidl i Kaufland na razie wycofują się ze sprzedaży towarów rosyjskich. Tylko kilka produktów wyprodukowanych w Rosji jest dostępnych w niemieckich sklepach — poinformowała firma Schwarz Group z Neckarsulm. Towary, które już leżą w sklepach, nie zostaną zniszczone, lecz sprzedane.
Niemcy nie chcą sprzedawać rosyjskich produktów
Niemiecki dziennik "Bild" przypomina, że inne sklepy spożywcze wcześniej podjęły podobne kroki. Na przykład firma Rewe już 1 marca ogłosiła, że usunie artykuły wyprodukowane w Rosji we wszystkich sklepach Rewe i Penny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aldi Sued i Aldi Nord wycofały ze swoich półek wódkę z Rosji — dyskonty i tak nie oferowały innych artykułów z tego kraju.
Polskie sieci rezygnują z rosyjskich produktów
Największe sieci sklepów w Polsce też zdecydowały się na wycofanie ze sprzedaży rosyjskich i białoruskich produktów (na Białorusi stacjonuje rosyjskie wojsko, które przez granicę tego kraju przedostaje się na Ukrainę). Na taki krok zdecydowały się m.in. Biedronka, Rossmann, Topaz, Netto, Stokrotka, Carrefour, Aldi, Polomarket, Hipper, Al. Capone, Hebe, Castorama, Intermarche.
Żabka podjęła decyzję o wstrzymaniu zamówień produktów pochodzących z obszaru Federacji Rosyjskiej i Białorusi. Drogerie Natura wycofują ze sprzedaży ponad 400 produktów wytwarzanych przez rosyjskie firmy, a Bolt zawiesił działalność na Białorusi i wycofał rosyjskie produkty z Bolt Marketu. Będzie też przekazywał 5 proc. każdego zamówienia w Europie na rzecz organizacji pozarządowych, wspierających Ukrainę i jej mieszkańców.