Polska porozumiała się z Brukselą ws. zakazu importu ukraińskiego zboża
- Sfinalizowaliśmy uzgodnienia z Unią Europejską w sprawie zakazu importu tych produktów rolnych z Ukrainy, które doprowadziły do destabilizacji na rynku polskim - poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki.
- Jadąc tu rozmawiałem z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Valdisem Dombrovskisem. Przekazałem mu decyzję rządu RP, która jest spójna z porozumieniem z rolnikami - powiedział premier podczas piątkowego wystąpienia w Zarannej w woj. łódzkim. Jak dodał, głos Polski, wzmocniony głosami innych państw regionu - Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii - "został wysłuchany w UE i dosłownie w tych dniach zawarte zostanie porozumienie między nami a KE w sprawie rolnictwa".
Szczegóły przedstawił komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Poinformował on podczas piątkowej konferencji prasowej w Warszawie, że Polska (i pozostałe kraje, które wprowadziły podobne zakazy) wycofa się z jednostronnej, podjętej bez zgody Unii decyzji o zakazie importu ukraińskich produktów rolnych. Zamiast tego będzie obowiązywał uzgodniony z UE zakaz importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku, nasion słonecznika i oleju słonecznikowego do Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii. Możliwy będzie natomiast tranzyt przez te kraje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kryzys na rynku zbóż. "Będziemy po nim sprzątać przez kilka lat"
Komisarz wskazał, że "są pozostałe produkty", które były przedmiotem dyskusji między państwami członkowskimi a KE, jak m.in. miód czy drób. - Jest deklaracja KE, że te wszystkie pozostałe produkty, poza tymi pięcioma najbardziej wrażliwymi, będą analizowane i możliwe jest zastosowanie klauzuli bezpieczeństwa, która jest zawarta w tym rozporządzeniu liberalizującym handel z Ukrainą - poinformował Wojciechowski.
Wyjaśnił, że jej zastosowanie oznacza wstrzymanie importu produktów, które obejmie. Podkreślił, że jest to procedura, która z jego inicjatywy została skrócona z 6 do 3 miesięcy. - Po zbadaniu wszystkich danych, które są potrzebne, żeby taką procedurę wszcząć, jest to możliwe. I możliwe są jakieś dalsze zakazy czy ograniczenia handlowe np. przywrócenie taryf - wyjaśnił.
- Ten kryzys był nieunikniony, bo Unia Europejska nie mogła działać prewencyjnie - przekonywał Wojciechowski pytany o to, czy takiego porozumienia nie można było podpisać już w ubiegłym roku i czy zamierza podać się do dymisji.
Unijny komisarz podkreślał też, że "wolny handel z Ukrainą dla całej polskiej gospodarki jest niesłychanie korzystny", jednak uderzył w rolników. - Wolny handel z Ukrainą w 2022 roku zaowocował tym, że Polska ma prawie 4 mld euro nadwyżki handlowej w handlu z Ukrainą. Mówię o ogólnych wielkościach handlowych. Polski eksport na Ukrainę to jest prawie 10 mld euro, polski import z Ukrainy to jest niespełna 6 mld euro. Polski eksport na Ukrainę to jest prawie jedna trzecia całego unijnego eksportu – wyliczał.
Radykalny krok Polski
Przypomnijmy, że od 15 kwietnia zamknięto polską granicę dla zbóż i towarów przywożonych z Ukrainy. Była to jednostronna decyzja Polski - tymczasem ustalenia dotyczące ograniczeń w handlu muszą być podejmowane przez całą Wspólnotę.
Możliwy jest natomiast tranzyt przez nasz kraj. 18 kwietnia minister rolnictwa Robert Telus poinformował, że ukraińskie zboże przejeżdżające przez Polskę będzie konwojowane i monitorowane systemem SENT. - Udało się doprowadzić do takich mechanizmów, które spowodują, że żadna tona zboża (z Ukrainy - przyp. red.) nie zostanie w Polsce, że towary będą przewożone tranzytem przez Polskę - tłumaczył Telus.
Pod koniec marca premierzy Polski, Słowacji, Rumunii, Bułgarii i Węgier wysłali do przewodniczącej Komisji Europejskiej list ws. ukraińskiego zboża. Domagali się w nim pilnej interwencji Ursuli von der Leyen.
W środę 19 kwietnia Ursula von der Leyen w odpowiedzi przedstawiła propozycje w tej sprawie. Jak powiedziała rzeczniczka KE Dana Spinant, Komisja przygotowuje drugi pakiet pomocy dla rolników o wartości 100 mln euro. Druga propozycja to "podjęcie działań zapobiegawczych w sprawie obowiązujących zasad handlu zbożem". - Dotyczyć będą w szczególności pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku - wskazała. Po trzecie, KE zapowiedziała rozpoczęcie dochodzenia w sprawie innych "wrażliwych produktów", które trafiają z Ukrainy do UE.
Będzie wsparcie dla rolników
W ubiegły piątek rząd przyjął pakiet rozwiązań prawnych zakładający pomoc dla rolników. - Przeznaczamy największe w historii wsparcie dla rolnictwa - przekazał Mateusz Morawiecki. Ma być ono warte około 10 mld zł. Premier poinformował, że rząd podniesie kwotę zwrotu akcyzy za litr oleju napędowego z 1,20 zł do 1,46 zł i wystąpi do Komisji Europejskiej o zgodę na przeznaczenie kolejnych 54 groszy do litra oleju napędowego. - Za paliwo zakupione od 1 lutego do 31 lipca każdy rolnik otrzyma dodatkową pomoc w wysokości 54 gr na litr oleju - powiedział.
- Rolnicy, którzy sprzedali pszenicę lub kukurydzę w terminie od 1 grudnia 2022 do 14 kwietnia tego roku, otrzymają wyrównywanie, które pozwoli utrzymać płynność finansową i zagwarantuje wyższą opłacalność całej produkcji rolnej - dodał Morawiecki.