Jest kolejny zwrot w sprawie kontrowersyjnej dymisji prezesa PLL LOT. W czwartek po południu ruszyły działania zmierzające do przywrócenia Michała Fijoła na stanowisko, niewykluczone, że na drodze unieważnienia wcześniejszej uchwały - dowiedział się nieoficjalnie money.pl.
Ustaliliśmy również, że Dorota Dmuchowska ma pozostać członkiem zarządu ds. operacyjnych, a odwołani zostali: Piotr Karnkowski, członek zarządu ds. finansowo-ekonomicznych oraz Jerzy Kurella, członek zarządu ds. korporacyjnych. Jeśli chodzi natomiast o radę nadzorczą, miejsca w niej stracili Artur Zawadowski i Jan Wojcieszuk powołani w lipcu. Informacje pochodzą z czterech niezależnych źródeł money.pl.
Formalności jeszcze nie zostały dopięte, oficjalnego oświadczenia w tej sprawie nie ma, ale w czwartek wieczorem ze strony internetowej LOT-u zniknął komunikat o odwołaniu Michała Fijoła z 26 listopada. Wśród członków zarządu wymieniona jest natomiast jedynie Dorota Dmuchowska.
Nieoficjalną informację o tym, że Michał Fijoł ma powrócić na stanowisko prezesa LOT-u podał też w czwartek wieczorem dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski.
Dymisja prezesa LOT-u. Kluczowy jest kontekst
Prezes PLL LOT został usunięty ze stanowiska we wtorek. Money.pl poinformował o tym jako pierwszy. Oficjalny powód? Odwołanie nastąpiło w związku z wynikami postępowań audytowych - przekazała spółka.
W całej sprawie kluczowe jest to, że do dymisji doszło w dniu, w którym rząd zdecydował, że Polska Grupa Lotnicza (PGL), do której należy LOT, trafi pod nadzór Ministerstwa Infrastruktury, na którego czele stoi Dariusz Klimczak z PSL.
Po odwołaniu Fijoła ruszyła lawina zmian. Stanowiska straciło czterech członków rady nadzorczej Polskiej Grupy Lotniczej. Jednym z nich był Sebastian Mikosz. Wybrano też nowego przewodniczącego rady, którym został Łukasz Chaberski, urzędnik Ministerstwa Infrastruktury. To jeszcze nie był koniec. W czwartek odwołano też cały zarząd PGL. A pełniącym obowiązki prezesa zarządu Polskiej Grupy Lotniczej został Łukasz Chaberski.
"Ktoś postradał zmysły"
W międzyczasie pojawiły się głosy, że decyzja rady nadzorczej LOT-u o zdymisjonowaniu Fijoła mogła być niezgodna z prawem, bo uchwała została podjęta wadliwie i w związku z tym jest nieważna. Chodzi konkretnie o to, że posiedzenie rady nadzorczej odbyło w trybie bez formalnego zwołania i - jak ustaliliśmy - za przyjęciem uchwały o odwołaniu Fijoła głosowała niepełna liczba członków rady.
- Jeśli ktoś zdecydował się to zrobić po dzisiejszym wystąpieniu premiera, postradał zmysły - mówił nam we wtorek Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Również on uważa, że uchwała została podjęta wadliwie.
W czwartek po południu money.pl dowiedział się nieoficjalnie, że między resortem aktywów państwowych a resortem infrastruktury prowadzone są rozmowy o tym, jak wyjść z tego formalnego ambarasu. Jak mówił nam rządowy rozmówca, jedna z wersji zakładała uznanie decyzji rady nadzorczej za "niebyłą" i pozostawienie prezesa Fijoła na stanowisku, przynajmniej przez jakiś czas.
W całej sprawie istotny jest także kontekst polityczny, a tu - jak usłyszeliśmy - może nastąpić ciąg dalszy historii.
Politycy KO i PSL spodziewają się, że do końca tygodnia mogą zapaść jakieś decyzje na najwyższym szczeblu. - Niewykluczone, że w piątek ktoś poleci - powiedział nam jeden z ludowców. To samo usłyszeliśmy od rządowego rozmówcy z Koalicji Obywatelskiej. Więcej o politycznych kulisach zamieszania wokół PLL LOT piszemy TUTAJ.