Niemieckie media cytowane przez dw.com donoszą, że prowadzący śledztwo ws. ataku na rurociągi Nord Stream prokurator Mats Ljungqvist zamierza umorzyć postępowanie. "Najprawdopodobniej szwedzkie władze nie były w stanie zidentyfikować żadnych konkretnych podejrzanych w swoim kraju" - czytamy. Decyzja ma zapaść w najbliższych dniach.
Szwecja umorzy śledztwo ws. Nord Stream?
Jednocześnie kontynuowane będzie śledztwo prokuratury w Niemczech. Tamtejsze służby są "szczególnie zainteresowane" fragmentami pękniętych rur, które szwedzkie wojsko wydobyło z Morza Bałtyckiego wkrótce po eksplozjach, stwierdzonych jesienią 2022 roku - dowiedział się portal dziennika "Sueddeutsche Zeitung".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy chcą porównać ślady znalezionych tam materiałów wybuchowych z tymi, które niemieccy funkcjonariusze odkryli na jachcie Andromeda. W opinii niemieckich władz stanowi to do tej pory "najmocniejszy trop, mogący doprowadzić do przestępców".
Z dotychczasowych ustaleń niemieckiej prokuratury wynika, że Andromeda została najprawdopodobniej wynajęta przez obywatela Ukrainy we wrześniu 2022 r. i opłacona z rachunków polskiej firmy, również należącej do Ukraińca.
Jacht z sześcioosobową załogą wypłynął z niemieckiego Rostocku. "Podejrzewa się, że ekipa nurków mogła podłożyć ładunki wybuchowe na nitkach rurociągów Nord Stream. Jacht cumował kilka razy, m.in. na duńskiej wyspie Christianso, w Sandhamn w Szwecji i w Kołobrzegu w Polsce" - podał "Sueddeutsche Zeitung".
Niemcy i Szwecja prowadziły ścisłą wymianę informacji w trakcie dochodzenia - szwedzki prokurator gościł w Prokuraturze Federalnej w Karlsruhe, natomiast niemieccy śledczy udali się niedawno do Sztokholmu, gdzie rozmawiali o dowodach, które mogłyby zostać wykorzystane w prowadzonym przez Niemcy śledztwie.
"W przeciwieństwie do Szwedów, Polska od dawna blokowała współpracę z niemieckimi śledczymi" - podkreślił "Sueddeutsche Zeitung".
Pomimo wielokrotnych zapytań, polskie władze przekazały niemieckim śledczym niewiele informacji, i to po dłuższym czasie. Do tej pory Polska najwyraźniej nie udostępniła żadnych obrazów z kamer monitoringu portu w Kołobrzegu, które mogłyby potencjalnie dostarczyć nowych informacji na temat załogi Andromedy - dodał dziennik.
Śledztwo prowadzone przez niemiecką Prokuraturę Generalną i Federalne Biuro Policji Kryminalnej (BKA) dotyczy celowego spowodowania wybuchu oraz aktu sabotażu przeciwko bezpieczeństwu państwa.