Co zarzuca NIK Polskiej Fundacji Narodowej? Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na udaremnieniu (także utrudnianiu) przeprowadzenia kontroli. Chodzi o przestępstwo wskazane w art. 98 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli: "Kto osobie uprawnionej do kontroli, o której mowa w niniejszej ustawie, lub osobie przybranej jej do pomocy, udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, w szczególności przez nieprzedstawienie do kontroli dokumentów lub materiałów, nie informuje bądź niezgodnie z prawdą informuje o wykonaniu wniosków pokontrolnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3".
Kontrolerzy Najwyżej Izby Kontroli rozpoczęli pracę w Polskiej Fundacji Narodowej w listopadzie 2020 roku. Jak wynika z komunikatu NIK oraz zawiadomienia do prokuratury, PFN utrudniało od tego czasu pracę urzędnikom oddelegowanym do tego zadania. O zawiadomieniu do prokuratury NIK poinformował ministra Glińskiego, a także warszawski ratusz.
NIK przypomina w komunikacie, że kontrola w PFN dotyczy przejrzystości wydatków. "Konieczność zaprowadzenia większej transparentności wydatków Polskiej Fundacji Narodowej jest częstym tematem dyskusji publicznej oraz przedmiotem uwag i zastrzeżeń części przedstawicieli klasy politycznej czy urzędników państwowych" - podkreśla Izba.
Kontaktowaliśmy się z PFN w sprawie zawiadomienia do prokuratury. W odpowiedzi Money.pl otrzymało oświadczenie, w którym PFN wyraża zaskoczenie całą sytuacją. Więcej tutaj: Polska Fundacja Narodowa twierdzi, że nie utrudnia kontroli NIK. "To dla nas zaskoczenie"
Polska Fundacja Narodowa powstała pod koniec 2016 roku. Siedemnaście tworzących ją dużych spółek z udziałem Skarbu Państwa zobowiązało się do uiszczenia wpłat na Fundusz Założycielski. Indywidualne wpłaty wynosiły od 1,5 mln zł do 7 mln zł. Fundatorzy mają dokonywać wpłat na działalność statutową fundacji przez kolejne 10 lat. Zgodnie ze statutem Polska Fundacja Narodowa ma otrzymać do 2026 r. łącznie ponad 633 mln zł.
Działalność Polskiej Fundacji Narodowej od samego początku jej powstania wywołuje sporo kontrowersji. Dotyczyły one na przykład zakupu przez PFN jachtu na stulecie odzyskania niepodległości Polski. Po dość długich staraniach Watchdog zostały ujawnione koszty tej inicjatywy. PFN zakupiła jacht w 2018 roku dokładnie za 902,5 tys. euro.
Jacht za prawie milion złotych wypłynął jesienią 2018 roku. Podczas rejsu gościł m.in. w Plymouth, Miami oraz na Karaibach. Tam jego załoga czterokrotnie zwyciężyła w amatorskich regatach. Załoga jachtu miała zmierzyć się z konkurencją w elitarnych regatach Sydney-Hobart. Najpierw jednak odwiedził wschodnie wybrzeże USA, gdzie doszło do wypadku.