Dekret Putina stanowi, że długi za już dostarczony rosyjski gaz można spłacać w zagranicznych walutach. Ale uregulowanie zaległości nie oznacza automatycznie wznowienia dostaw rosyjskiego gazu. Dokument nie zmienia też poprzednich wymogów Rosji, by zagraniczni kontrahenci płacili za gaz w rublach rosyjskich - zastrzega Reuters.
Agencja przypomina, że Rosja wstrzymała dostawy do tych państw, które nie zgodziły się na płatności w rublach, jak Polska i Finlandia. Media rosyjskie kontrolowane przez Kreml podały, że zezwolenie na uregulowanie zaległości w obcej walucie dotyczy właśnie tzw. "nieprzyjaznych państw".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Płatności za gaz. Kreml chce przelewów w rublach
W marcu br. Rosja zadecydowała, że kontrahenci z "nieprzyjaznych państw" będą musieli płacić za dostawy gazu ziemnego w rublach. Oznaczało to, że nabywcy ci mają otworzyć specjalne konta rublowe, obsługiwane przez kontrolowany przez Kreml Gazprombank. Następnie bank ten ma sprzedawać zagraniczną walutę na moskiewskiej giełdzie MICEX, wymieniając ją na ruble i regulować w tych rublach płatności za gaz.
Od 5 marca na rosyjskiej liście "nieprzyjaznych państw" znalazły się m.in. wszystkie kraje Unii Europejskiej (a więc również Polska), Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada, Australia, Norwegia, Szwajcaria, Japonia i Korea Południowa.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.