"Wyborcza" przypomina, że pensjonat "Zatoka Aniołów" prowadzi Julia Tomicka, szefowa miejskiej spółki Port Jachtowy w Łebie. To właśnie ona w imieniu obiektu wystąpiła do Lokalnej Grupy Działania "Dorzecze Łeby" o dofinansowanie.
Projekt pod nazwą "W Zatoce Aniołów gotują sous-vide i puszkują - rozszerzenie palety (anielskich) usług gastronomicznych" miał zapewnić placówce możliwość uruchomienia nowych usług gastronomicznych dzięki zakupowi odpowiednich urządzeń oraz wyposażenia ogródka gastronomicznego. Przewidywał również wsparcie finansowe trzech nowo powstałych miejsc pracy.
Dorzecze Łeby przyznało "Zatoce Aniołów" 89 tys. złotych, a sam projekt otrzymał od komisji 100 proc. głosów. Koszt całkowity projektu miał wynieść 219,3 tys. złotych. Pieniądze przyznano z unijnego programu "Rybactwo i Morze", na co wskazują dokumenty przeanalizowane przez dziennik. "Gazecie" potwierdziła to dyrektor biura LGD Dorzecze Łeby Ewa Horanin.
"Wyborcza" zwraca również uwagę, że z tego samego programu unijnego dotację w wysokości 46 tys. złotych na uruchomienie pralni uzyskała również miejska spółka Port Jachtowy w Łebie, której prezesem jest... Julia Tomicka.
Burmistrz Andrzej Strzechmiński nie widzi problemu w łączeniu funkcji przez Tomicką w Porcie Jachtowym i w Zatoce Aniołów. Dziennik zwraca uwagę, że ustawa antykorupcyjna zakazuje szefom miejskich jednostek prowadzenia działalności gospodarczej.
Na to burmistrz odbija piłeczkę, że posiada opinię adwokata, która zezwala na łączenie stanowisk. Kancelaria, do której należy adwokat wydający opinię, nie odpowiedziała na próby kontaktu "GW".
Daniel Obajtek Zatokę Aniołów kupił w czerwcu 2020 roku od burmistrza Andrzeja Strzechmińskiego za 1,7 mln złotych. Część ceny ma zapłacić w przyszłości. Jednak burmistrz w oświadczeniach majkowych wyceniał pensjonat na 2,5 mln złotych, co ujawnił poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa. Burmistrz jednak zapewnił, że cenę sprzedaży oparł na szacunkach fachowców.