W czwartkowy wieczór pojawił się giełdowy komunikat na stronie Enei. Spółka informuje w nim, że nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy (NWZA) – zaplanowane na 30 stycznia – obejmie też kwestię nieudanej budowy bloku węglowego "C" w Elektrowni Ostrołęka.
Jak czytamy w komunikacie, zmiana ma związek z dochodzeniem przez Eneę "roszczeń o naprawienie szkody" z lat 2018-2019, którą miały wyrządzić spółce ówczesne zarząd i rada nadzorcza. Chodzi o "decyzje związane z inwestycją spółki w blok energetyczny Ostrołęka 'C'".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiana projektu Uchwały ma na celu rozszerzenie katalogu ubezpieczycieli, wobec których Spółka dochodzi roszczeń w ramach zawartych umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej członków organów Emitenta, jak również wyrażenie następczej zgody na wytoczenie przez Spółkę powództwa przeciwko tym podmiotom – podała Enea w komunikacie.
Wcześniej natomiast Enea poinformowała w komunikacie, że jej zarząd wytoczył powództwo wobec byłych władz spółki, które podjęły decyzję o budowie
Elektrownia Ostrołęka "C" pochłonęła ogromne pieniądze
W 2018 r. Enea zaczęła realizować projekt budowy nowego bloku węglowego w Ostrołęce (tzw. blok "C"). Eksperci jednak od początku podnosili, że inwestycja ta jest nieopłacalna, gdyż m.in. polityka klimatyczna Unii Europejskiej nakazuje krajom członkowskim zwrot z energetyki węglowej na rzecz źródeł mniej emisyjnych.
Wiosną 2020 r. prace nad budową nowego bloku zostały zawieszone. W czerwcu 2020 r. podjęto decyzję, że zamiast węgla do produkcji energii elektrycznej wykorzystywany będzie gaz ziemny, dlatego też rozpoczęto rozbiórkę wybudowanych wcześniej elementów bloku węglowego, w tym m.in. dwóch słynnych wież.
Jednak decyzja o rozpoczęciu budowy poniosła za sobą koszty. Najwyższa Izba Kontroli oszacowała straty związane z tym projektem na 1,35 mld zł. Trzeba tu jednak podkreślić, że NIK w raporcie nie uwzględniła rozliczenia projektu węglowego z generalnym wykonawcą, gdyż nastąpiło to w kwietniu 2022 r. Kontrola natomiast zakończyła się w czerwcu 2021 r., a zatem 10 miesięcy wcześniej.
Natomiast przed kilkoma miesiącami wykonawcy nowego bloku gazowego podpisali aneks do umowy, który zwiększa ich wynagrodzenie o ok. 350 mln zł netto. Podkreślić przy tym należy, że aneks dotyczy bloku gazowego, a nie węglowego.
Było zgłoszenie do prokuratury
Po upublicznieniu informacji o stratach, jakie poniosła Enea, ówczesny przedstawiciel opozycji Adam Szłapka (dziś minister ds. Unii Europejskiej) złożył zawiadomienie do prokuratury. Lider Nowoczesnej stwierdził, że przestępstwa w związku z budową bloku "C" mogli się dopuścić: Mateusz Morawiecki (który wtedy był premierem), Jacek Sasin (ówczesny wicepremier i szef Ministerstwa Aktywów Państwowych), szef Orlenu Daniel Obajtek oraz Mariusz Kamiński (wtedy szef MSWiA).
Jego zdaniem wspomniane osoby nie dopełniły obowiązku oraz mogły wyrządzić znaczną szkodę majątkową.