Zgodnie z ustaleniami dziennika, o ponad 100 proc. wzrosły wydatki w łódzkim Urzędzie Wojewódzkim w roku 2022 w stosunku do wydatków z 2015 r. "To jeden z licznych przypadków gigantycznych wzrostów wydatków w UW za rządów PiS, do których dotarła 'Rzeczpospolita'" - czytamy. Według dziennika siedem lat temu w łódzkiej jednostce organizacyjnej wydatki wynosiły 53,46 mln zł, a w minionym roku było to już 113,39 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogromny wzrost wydatków w urzędach podległych premierowi
Podobnie - zdaniem dziennika - jest w kujawsko-pomorskim, gdzie przed rządami PiS wydatki w UW wynosiły 50,42 mln zł, a w 2022 r. aż 102,33 mln zł. Według gazety, wydatki w dolnośląskim UW wzrosły w czasach obecnej władzy z 10,50 mln zł do 28,51 mln zł, w opolskim urzędzie wzrosły z 27,47 mln w 2015 r. do 54,20 mln w 2022 r., a w podlaskim z 34,11 mln zł siedem lat temu do 69,70 mln zł w roku ubiegłym.
"Wzrosty odnotowano we wszystkich urzędach wojewódzkich. Bardzo wzrosła również liczba etatów w UW. Z ponad 755 w 2015 r. do 978 w 2022 r. wzrosła liczba etatów w łódzkim Urzędzie Wojewódzkim. W kujawsko-pomorskim to 618 sprzed rządów PiS do 772 w roku ubiegłym. Lubuski urząd zatrudniał mniej, ale też był widoczny wzrost – z 424 osób w 2015 r. do 525 w 2022 r. Nieznaczne przyrosty są w opolskiej jednostce, bo z 420 miejsc pracy siedem lat temu zrobiło się w 2022 r. 472. Wzrosty są wszędzie (lubelskie – 772 do 954; dolnośląskie – 815 do 1003; podkarpackie – 692 do 824; podlaskie – 540 do 633 itd.)" - pisze "Rzeczpospolita".
Rzecznik partii Porozumienie Jan Strzeżek twierdzi, że "PiS traktuje urzędy wojewódzkie jako łup polityczny". - Funkcje wojewodów pełnią zaufani poszczególnych liderów PiS, a w ostatnich latach obserwujemy niespotykany wcześniej wzrosty nakładów finansowych na ich funkcjonowanie - mówi Strzeżek w rozmowie z "Rz".
Cytowany w artykule Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, tłumaczy, że do skoków zatrudnienia i wzrostu wynagrodzeń doszło w urzędach dlatego, że do 2018 r. nie było tam podwyżek, specjaliści uciekali do lepiej płatnych prac, a wzrosty wynikają też z dodatkowych obowiązków administracyjnych, które wymogła pandemia i wojna na Ukrainie.
- Ze względu na zwiększenie obciążenia zadaniami zwiększone zostało zatrudnienie od 2018 r. o blisko 466 etatów, z przeznaczeniem na prowadzenie spraw związanych z legalizacją pobytu i zatrudnienia cudzoziemców - powiedział Szefernaker.