Kontrola NIK dotyczyła lat 2019–2022 i objęła centralę i 12 oddziałów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała, czy ZUS działał prawidłowo i skutecznie przy dochodzeniu składek i udzielaniu ulg w ich pobieraniu, czy rzetelnie sprawdzał prawidłowość zgłaszania do ubezpieczenia i udzielania ulg w opłacaniu składek. Kontrolerzy sprawdzali również skuteczność dochodzenia należności z tytułu składek i prawidłowość udzielania ulg w ich spłacie.
Izba poinformowała, że w wyniku kontroli zidentyfikowano finansowe skutki nieprawidłowości w wysokości 62,7 mln zł.
NIK: egzekucja należności przez ZUS nie była w pełni skuteczna
Nieprawidłowości, które stwierdziła NIK dotyczyły głównie prowadzenia działań przedegzekucyjnych, wystawiania tytułów wykonawczych, a także niezgodności postępowań z uregulowaniami wewnętrznymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Podejmowane działania naprawcze nie zapewniły skutecznej i efektywnej kontroli zarządczej w zakresie terminowej obsługi kont płatników składek – ZUS miał problemy z odzyskaniem należności z tytułu składek oraz z przeciwdziałaniem ich przedawnieniu" - napisała NIK.
NIK zwróciła uwagę, że w latach 2019-2022 przychody z tytułu składek wzrosły z 283,2 mld zł w 2019 r. do 377,5 mld zł w 2022 r., tj. o 33 proc. Należności z tytułu tych składek wzrosły w tym okresie z 32,6 mld zł do 38,4 mld zł, tj. o 5,8 mld zł, a liczba kont płatników z zadłużeniem zmniejszyła się z 1,4 mln na koniec 2019 r. do 1,3 mln na koniec 2022 r.
Jak podano w informacji NIK, skuteczność dochodzenia należności z tytułu składek kształtowała się powyżej założonego w uregulowaniach wewnętrznych ZUS poziomu 80 proc. Natomiast skuteczność dochodzenia należności z tytułu składek za ostatnie pięć lat, poza czwartym kwartałem 2022 r., kształtowała się poniżej wartości (90 proc.) założonej w uregulowaniach wewnętrznych ZUS.
Nowe świadczenie. ZUS już wypłaca pieniądze
"Z ustaleń kontroli wynika, że ewidencja stanu należności nie odzwierciedlała stanu faktycznego. Z analizy dokumentacji pięciu nieaktywnych płatników zadłużonych na kwotę 44,7 mln zł (których majątek został zlikwidowany oraz nastąpiło wykreślenie z Krajowego Rejestru Sądowego) wynika, że w księgach rachunkowych Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Funduszu Emerytur Pomostowych nadal widniały ich należności" - czytamy w informacji NIK.
Izba podała, że w latach 2019–2022 przedawnieniu uległy należności z tytułu składek w łącznej wysokości 8,7 mld zł, w tym z winy ZUS w wysokości prawie 472 mln zł. "W 36 z 82 objętych kontrolą sprawach odpisanie przedawnionych należności w kwocie 100 mln zł (co stanowiło 1/4 kwoty objętej próbą) nastąpiło od pięciu miesięcy do ponad 13 lat od upływu terminu przedawnienia lub skorygowania należności" - napisano.
NIK podała, że ZUS uzasadnił opóźnienia w odpisywaniu przedawnionych należności tym, że nie obowiązują go żadne ustawowe terminy w tym zakresie. Zdaniem NIK, mimo że w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych nie określono terminów dokonywania odpowiednich zapisów na koncie płatnika, to terminy te wynikają z ustawy o rachunkowości i wewnętrznych regulacji ZUS, a obowiązkiem ZUS jest zapewnienie rzetelności i kompletności informacji gromadzonych na kontach ubezpieczonych i płatników składek.
Izba zwróciła również uwagę, że w ZUS w ograniczonym stopniu funkcjonowała "adekwatna, skuteczna i efektywna kontrola zarządcza". "W szczególności dotyczyło to przeciwdziałania przedawnieniom, obsługi wniosków o ulgę w spłacie należności, monitorowania realizacji udzielonych ulg oraz efektywności i terminowości podejmowania działań związanych z przymusowym dochodzeniem należności" - napisano.
Dodano, że podejmowane w tym obszarze działania naprawcze okazywały się często nieskuteczne, a oddziały ZUS nie posiadały narzędzi, które w sposób kompleksowy wskazywałyby stan zadłużenia wszystkich płatników.
Dłużnicy ZUS
NIK podała, że w prowadzonej w latach 2019-2022 egzekucji uzyskano ogółem 4,6 mld zł. "Skuteczność egzekucji własnej ZUS spadła w badanym okresie z 35 proc. w 2019 r. do 30 proc. w 2022 r. Wynikało to zarówno z przyczyn leżących po stronie ZUS – nieterminowego oraz nieprawidłowego działania przy podejmowaniu działań przedegzekucyjnych i egzekucyjnych, niezgodności postępowań z wewnętrznymi uregulowaniami oraz wytycznymi, jak i po stronie płatników składek – spadek dyscypliny płatniczej oraz pogarszająca się sytuacja finansowa, co przekładało się na wydłużenie czasu potrzebnego na wyegzekwowanie należności" - napisano.
Brak działań lub opóźnienia w prowadzeniu działań przedegzekucyjnych i własnej egzekucji stwierdzono w 11 z 12 objętych kontrolą oddziałach ZUS. W pięciu oddziałach stwierdzono brak działań przedegzekucyjnych w stosunku do 18 dłużników, co skutkowało przedawnieniem należności w łącznej kwocie 2,8 mln zł. "Powodem było duże obciążenie pracowników komórek zajmujących się dochodzeniem należności w wyniku braków kadrowych oraz dodatkowych zadań ZUS w związku z epidemią COVID-19" - czytamy.
ZUS wypłaca pieniądze z OFE. Daje prawie 30 tys. zł
Kontrola wykazała również, że zadłużenie 50 największych dłużników ZUS na koniec 2022 r. wynosiło 1,9 mld zł. Suma ta stanowiła prawie 5 proc. ogółu należności w 2022 r. Największym dłużnikiem, jak poinformowano, był płatnik z sektora górniczego o zadłużeniu 818,8 mln zł, zaś największą liczbę dłużników stanowili płatnicy z sektora ochrony zdrowia o zadłużeniu w sumie 537,8 mln zł.