Zdaniem kontrolerów poprzednie kierownictwo prokuratury nie tylko wydało ogromne sumy pieniędzy niezgodnie z ich przeznaczeniem, ale także nie przeprowadziło wiarygodnej oceny stanu technicznego budynku. Efekt? Koszty inwestycji, pierwotnie szacowane na 15 milionów złotych, wzrosły aż pięciokrotnie - informuje RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chodzi o zakupiony przez Prokuraturę Krajową biurowiec, położony na warszawskim Służewcu. Budynek nie został poddany wstępnej ocenie stanu technicznego przez specjalistów. Zadanie to powierzono pracownikom prokuratury, którzy nie mieli uprawnień - wynika z ustaleń NIK.
Kosztorysy zostały zaniżone. Przebudowa miała kosztować 15 milionów złotych, podczas gdy ostatecznie zapłacono aż 76 milionów złotych - informuje RMF FM.
Nieprawidłowości wykryte przez Najwyższą Izbę Kontroli nie kończą się jednak na tym. Kontrolerzy wyrazili poważne zastrzeżenia dotyczące procesu wyłaniania wykonawców prac budowlanych.
Większość prac remontowych zlecono bez przetargu Przywięziennemu Zakładowi Pracy Mazovia, który nie posiada odpowiedniego sprzętu do realizacji tak dużej inwestycji. Zakład zdecydował się na powierzenie faktycznego wykonania robót trzem podwykonawcom. Prokuratura zapłaciła za te prace Mazovii prawie 30 mln zł, podczas gdy Mazovia przekazała podwykonawcom z tej kwoty blisko 26 mln zł. Oznacza to, że zysk Mazovii wyniósł 3,5 mln zł. Tylko 103 tysiące złotych stanowiły koszty robót zrealizowane samodzielnie przez osoby pozbawione wolności - wynika z raportu NIK, który ujawnia RMF FM.
Doniesienia rozgłośni potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. "Prokuratura Krajowa kupiła siedzibę bez uprzedniej rzetelnej oceny jej stanu technicznego i zakresu koniecznej przebudowy, co wymagało wydatkowania na jej remont ponad 76 mln zł - ponad 4 razy więcej niż planowano, a i tak budynek wymaga dalszych nakładów" - czytamy we wpisie NIK w serwisie X.