Słuchalność radiowej Trójki dramatycznie spada, co pokazały m.in. ostatnie badania Radio Track.
W ciągu minionego roku radio straciło ponad połowę słuchaczy. Udział w rynku spadł z 5,3 do 2,4 proc. To najgorszy wynik w historii badania.
Po ogłoszeniu wyniku członek Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun złożył kolejny wniosek o odwołanie Kamińskiej z funkcji prezeski Polskiego Radia.
W odpowiedzi Agnieszka Kamińska udzieliła PAP wywiadu, w którym niskie wyniki tłumaczy "metodologią badania".
- W Polsce nie prowadzi się pomiarów realnej słuchalności w oparciu np. o telemetrię i to jest problem. Jedyne tzw. badanie "słuchalności" to badanie Radio Track robione na zlecenie Komitetu Badań Radiowych (KBR) - powiedziała. - Jest to telefoniczne badanie ankietowe deklarowanej "słuchalności" stacji radiowych. Podkreślić trzeba, że KBR to porozumienie nadawców komercyjnych: Agory, RMF, Eurozet i Time. Metodologia ich badań od lat budziła wątpliwości m.in. innych nadawców, reklamodawców i domów mediowych.
Jak twierdzi Kamińska, badanie niedoszacowuje grupy odbiorców powyżej 75 roku życia i osób z mniejszych miejscowości i dlatego media publiczne wypadają w nim niekorzystnie.
Szefowa Polskiego Radia zarzuca też innym mediom "szkalowanie" Trójki i chwali się, że Polskie Radio zdobywa nowych słuchaczy na całym świecie. Jak twierdzi, uruchomione niedawno Polskie Radio Kierowców dociera do odbiorców nawet w Bangladeszu.
- Nie ulegamy kampanii oszczerstw - robimy swoje. Pomimo pandemii zrealizowaliśmy kilka ważnych projektów, a w samej Spółce wprowadzono sporo istotnych zmian - powiedziała.
Słabe wyniki Trójki to pokłosie kryzysu PR-owego, jaki za stacją ciągnie się od dłuższego czasu.
W minionym roku stacja miała czterech szefów, a od 2015 roku, jak twierdzą związani z radiem dziennikarze, wymieniono przynajmniej 35 proc. zespołu.
Od października stacja ma nową ramówkę, przygotowaną przez władze Trójki w sierpniu.