"Nowelizacja zakłada obniżenie niżej stawki podatku w skali podatkowej, z 18 proc. do 17 proc., przy jednoczesnym pozostawieniu stawki 32 proc. dla dochodów przekraczających 85 528 zł" – napisano w komunikacie Kancelarii Prezydenta.
Dodano również, że nowa ustawa obejmie "wszystkich podatników, którzy uzyskują dochody podlegające opodatkowaniu na zasadach ogólnych". Oznacza to, że nowe rozliczenie podatków dochodowych obejmie również emerytów i rencistów, czy osoby prowadzące działalność gospodarczą. Według szacunków Kancelarii Premiera, skorzysta z niej ok. 25 mln Polaków.
Obniżona stawka będzie miała zastosowanie do dochodów uzyskanych od 1 października 2019 r. uzyskiwanych m.in.: ze stosunku pracy, z działalności wykonywanej osobiście, w tym z umów zlecenia i o dzieło czy z działalności gospodarczej osób fizycznych.
Rząd argumentował, że dzięki tej zmianie zmniejszy się liczba tzw. umów śmieciowych. Rządzący liczą na zwiększenie zatrudnienia na umowę o pracę.
– Projekt jest niezwykle ważny. Ma na celu przyspieszenie budowy klasy średniej w Polsce, która będzie zarabiała na poziomie europejskim – mówił w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając projekt.
Zmiany obejmą też podwyższenie kosztów uzyskania przychodów. Przełoży się to na zmniejszenie kosztów pracy, a tym samym tzw. klina podatkowego, czyli różnicy między pieniędzmi, które pracownik dostaje "na rękę", a kwotą, którą na jego zatrudnienie wydaje firma – wyjaśniała KPRM.
Ile reforma będzie kosztowała budżet państwa? Skutki finansowe obniżenia PIT oraz podniesienia uzyskania przychodów oszacowano w projekcie na poziomie powyżej 9,6 mld złotych. Kwotę tę wezmą na siebie po połowie państwo i samorządy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl