W piątek 5 lutego rząd zdecydował o otwarciu branży hotelowej. Obiekty mogą zapełniać miejsca noclegowe tylko do połowy, a oprócz tego muszą działać w reżimie sanitarnym. Szczególnie turyści odebrali tę informację bardzo pozytywnie.
Boom na noclegi
Już podczas trwania konferencji prasowej Polacy zaczęli interesować się wyjazdami i rezerwowali konkretne terminy. Prawdziwe szaleństwo rozpoczęło się po słowach premiera, w których zapowiedział ponowne otwarcie hoteli po przerwie, trwającej od listopada 2020.
– Liczba użytkowników wzrastała z każdą sekundą. W ciągu pół godziny od otwarcia konferencji prasowej było to aż 50 proc. – mówi Kamila Miciuła z portalu Nocowanie.pl. – Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się oczywiście strony z ofertami noclegowymi.
Boom na noclegi
Już podczas trwania konferencji prasowej Polacy zaczęli interesować się wyjazdami i rezerwowali konkretne terminy. Prawdziwe szaleństwo rozpoczęło się po słowach premiera, w których zapowiedział ponowne otwarcie hoteli po przerwie, trwającej od listopada 2020.
– Liczba użytkowników wzrastała z każdą sekundą. W ciągu pół godziny od otwarcia konferencji prasowej było to aż 50 proc. – mówi Kamila Miciuła z portalu Nocowanie.pl. – Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się oczywiście strony z ofertami noclegowymi.
Noclegi na walentynki. Kto pierwszy, ten lepszy?
W najlepszej sytuacji są osoby, które już wcześniej zarezerwowały wyjazdy na drugą połowę lutego i nie odwoływały ich, czekając na rozwój sytuacji. Pozostali muszą liczyć się z tym, że trudno będzie znaleźć im nocleg w upatrzonym wcześniej miejscu. Skąd takie przewidywania?
Otwarcie hoteli zbiega się w czasie z walentynkami. W tym roku 14 lutego przypada w niedzielę, więc dla wielu osób jest to świetny pretekst do tego, by zorganizować weekendowy wyjazd we dwoje. Już w dzień konferencji liczba zapytań wysłanych przez turystów o ten konkretny termin dorównywała nadchodzącym wakacjom.
Widać, że Polacy mają dosyć zamknięcia w domach. Doskonale wiemy, że zdarzały się próby obejścia zakazów, ale nie każdy się na to decydował. Teraz, kiedy hotele są otwarte są dla wszystkich turystów, wydaje się, że nie ma siły, która mogłaby zatrzymać turystów w domach.
Potwierdza to weekend po rządowej konferencji prasowej, kiedy rozpętało się prawdziwe szaleństwo.
– Turyści szukali noclegów zaraz po konferencji, natomiast największy szczyt liczby użytkowników na naszej stronie miał miejsce w niedzielę po południu – stwierdza Kamila Miciuła. – Na ten weekend obserwujemy najwięcej rezerwacji dwuosobowych, bez dzieci.
Polacy na potęgę planują walentynkowe wyjazdy. Widać jednak, że zakochani to nie jedyna grupa osób, które w tym czasie będą chciały wykorzystać zluzowanie obostrzeń.
Walentynki na stoku? Górskie kurorty na topie
Patrząc na najchętniej wybierane kierunki, możemy się domyślać, że Polacy chcą aktywnie spędzić weekend 12-14 lutego, a nawet całą drugą połowę miesiąca. To właśnie te terminy są w tej chwili najbardziej popularne.
Trudno się temu dziwić, skoro zapowiedziano warunkowe odmrożenie turystyki – trwające dwa tygodnie – turyści chcą wyjechać wtedy, kiedy na pewno będzie to możliwe.
Jako że poza hotelami otwarto również stoki, w drugiej połowie lutego na topie są polskie kurorty narciarskie. Polacy najchętniej pytają o noclegi w Zakopanem, Białce Tatrzańskiej, Karpaczu, Szklarskiej Porębie, Szczyrku, Zieleńcu oraz Wiśle. Atutami tych miast jest nie tylko atrakcyjna lokalizacja, ale także baza noclegowa oraz prężnie działające stoki z bogatą infrastrukturą.