Świeżo upieczony prezydent jest już po rozmowach telefonicznych z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem oraz z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Tego pierwszego Biden zapewnił, że USA za jego kadencji będą zaangażowane tak w Sojusz, jak i w zbiorową obronę.
Z Putinem natomiast Biden poruszył szereg tematów. Wśród nich - jak przekazał Biały Dom - były m.in. układ rozbrojeniowy nowy START, Ukraina oraz cyberatak na amerykańskie instytucje.
W rozmowie - jak podaje AP - Biden również wyraził zaniepokojenie aresztowaniem w Moskwie rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki w rozmowie z dziennikarzami podkreśliła również, że Biden uważa Nord Stream 2 za inwestycję złą z punktu widzenia interesów Europy.
Można zatem spodziewać się pewnej kontynuacji w polityce USA względem Nord Stream 2. Jedną z ostatnich decyzji administracji Donalda Trumpa było nałożenie sankcji na barkę do układania rur Fortuna i jej armatora, czyli rosyjską spółkę KVT-RUS. Oba podmioty pracowały przy powstawaniu gazociągu.
Widmo sankcji wystraszyło niemiecką spółkę Bilfinger. Firma zajmująca się usługami przemysłowymi wycofała się z inwestycji.
Przed kilkunastoma dniami natomiast firma Zurich Insurance Group zadecydowała o wypowiedzeniu umowy ubezpieczenia gazociągu właśnie ze względu na zagrożenie sankcjami.
Od razu rozpoczęły się poszukiwania nowego ubezpieczyciela. Mogłaby zostać nim rosyjska firma Konstanta. Świadczyć mogą o tym ruchy związane z przedsiębiorstwem. Firma została zarejestrowana 11 stycznia, a już dwa dni później otrzymała licencję banku centralnego Rosji.
W obliczu pojawiających się raz za razem trudności Niemcy pozostają jednak niewzruszone. W czwartek kanclerz Merkel powiedziała, że "jej nastawienie (wobec Nord Strem 2 - red.) nie zmieniło się jeszcze w taki sposób, by powiedziała, że projekt nie powinien być kontynuowany" - podawał "The Independent".