Dla prezydenta Bidena Nord Stream 2 to "złożony problem". Dotyczy bowiem sojuszników USA w Europie. Jednoznacznie określił swoje stanowisko wobec budowy gazociągu. Jest przeciwny.
Wcześniej jego ambasador USA w Berlinie nie pozostawił niedomówień w kwestii stanowiska administracji prezydenta Bidena wobec budowy Nord Stream 2. Jak podkreślał prezydent "wykorzysta wszystkie dostępne środki", aby zapobiec ukończeniu gazociągu.
Mimo tego Joe Biden nie objął projektu NS2 dodatkowymi sankcjami.
Zaznaczył jednak, że "rozwojowa sprawa Nord Stream 2" nie jest jeszcze zamknięta. - W rozmowie z prezydentem Putinem postawiłem jasno, że mogliśmy pójść dalej, ale zdecydowałem się tego nie robić - podkreślił Biden.
Zaznaczył też, że nadszedł czas na deeskalację w relacjach z Moskwą. Twierdzi, że są obszary w których USA i Rosja mogą współpracować.
Przypomnijmy jednak, że w czwartek władze Stanów Zjednoczonych nałożyły dodatkowe sankcje na Rosję w związku z jej ingerencją w amerykańskie wybory i ataki hakerskie.
Restrykcje dotyczą m.in. rosyjskich obligacji rządowych i wydalenia 10 rosyjskich dyplomatów z USA.
We wtorek Biden zaproponował w rozmowie telefonicznej Władimirowi Putinowi przeprowadzenie poza granicami USA i Rosji dwustronnego spotkania na najwyższym szczeblu.
Miałoby się on odbyć w "najbliższych miesiącach". Celem byłoby "omówienie pełnego zakresu problemów, przed którymi stoją dziś Stany Zjednoczone i Rosja".