Porozumienie zakłada, że USA wstrzymają nakładanie sankcji w związku z budową Nord Stream 2, a Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.
Berlin ma zainwestować na początek co najmniej 175 mln dolarów w projekty związane z "zieloną transformacją" ukraińskiej energetyki. USA i Niemcy mają promować i wspierać inwestycje warte co najmniej 1 miliard dolarów w ramach Zielonego Funduszu dla Ukrainy.
Berlin zobowiązał się również do użycia wszelkich możliwych działań i środków na rzecz przedłużenia rosyjsko-ukraińskiej umowy o tranzycie gazu na okres do 10 lat. Obecna umowa wygasa w 2024 roku i przynosi Ukrainie ok. 3 mld dolarów rocznie.
Niemcy zobowiązały się, że podejmą działania na szczeblu rządowym przeciwko Rosji, jeśli Rosja będzie używać tranzytu gazu jako środka przymusu wobec Ukrainy.
W porozumieniu Niemcy zobowiązują się do wspierania inicjatywy Trójmorza w ramach UE. Nie ma żadnej propozycji dotyczącej Polski. Porozumienie głównie skupia się na kwestii relacji Rosji z Ukrainą.
Poszumienie zostało skrytykowane przez ministerstwa spraw zagranicznych Polski i Ukrainy.
"Wzywamy USA i Niemcy do podjęcia kroków w celu znalezienia adekwatnej odpowiedzi na rodzący się kryzys bezpieczeństwa w naszym regionie, którego jedynym beneficjentem jest Rosja" - czytamy we wspólnym oświadczeniu strony polskiej i ukraińskiej.
Zdaniem strony polskiej i ukraińskiej propozycje USA i Niemiec nie są w stanie zrekompensować w żadnym stopniu wzrostu zagrożenia ze strony Rosji w regionie.
"Niestety, dotychczasowe propozycje skompensowania tego deficytu są powierzchowne i nie mogą być uznane za wystarczające do tego, by w sposób efektywny ograniczyć zagrożenia stworzone przez NS2. Wzywamy USA i Niemcy do podjęcia kroków w celu znalezienia adekwatnej odpowiedzi na rodzący się kryzys bezpieczeństwa w naszym regionie, którego jedynym beneficjentem jest Rosja" - czytamy w komunikacie.