Nord Stream 2. Premier Morawiecki: antyunijny projekt

Chociaż zgadzam się z prezydentem Niemiec, że powojenne długi nie zostały spłacone, to Nord Stream 2 nie jest rekompensatą; to krok za plecami Europy, antyunijny projekt, który może wkrótce służyć agresywnej polityce Rosji - podkreślił w czwartek we wpisie na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

Nord Stream 2. Premier Mateusz Morawiecki kolejny raz podkreśla sprzeciw Polski wobec inwestycji.
Nord Stream 2. Premier Mateusz Morawiecki kolejny raz podkreśla sprzeciw Polski wobec inwestycji.
Źródło zdjęć: © KPRM | Krystian Maj
oprac. KRO

Premier Mateusz Morawiecki ocenił, że Nord Stream 2 "zwiększa zależność" Unii Europejskiej, a także "osłabia ekonomię i bezpieczeństwo". "Czas to powstrzymać" - napisał szef polskiego rządu.

W niedawnej rozmowie z gazetą "Rheinische Post" prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier został zapytany, co sądzi o ukończeniu Nord Stream 2 i czy niemieckie interesy są bardziej związane z bezpieczeństwem energetycznym, czy lojalnością wobec USA.

- Gdyby to było takie proste... Ale przede wszystkim: dialog z nową administracją amerykańską w tej sprawie nawet się nie rozpoczął - ocenił prezydent Niemiec.

Otwarcie hoteli. "Wielu nie doczekało końca lockdownu. Nadal będzie ciężko"

Bronił też samej inwestycji. Argumentował, że "po trwałym pogorszeniu stosunków w ostatnich latach relacje energetyczne są prawie ostatnim pomostem między Rosją a Europą".

- Obie strony muszą zastanowić się, czy ten most można całkowicie zburzyć [...]. Jak mamy wpływać na sytuację, którą postrzegamy jako niedopuszczalną, kiedy odcinamy ostatnie połączenia? - powiedział Steinmeier.

Niemiecki prezydent przekonywał też, że Niemcy muszą zwrócić uwagę na wymiar historyczny, i przypomniał niemiecki atak na Związek Radziecki z 22 czerwca 1941 roku.

- Ponad 20 milionów ludzi w byłym Związku Radzieckim padło ofiarą wojny. To nie usprawiedliwia dzisiaj niewłaściwego postępowania w rosyjskiej polityce, ale nie możemy tracić z oczu szerszej perspektywy - powiedział niemiecki prezydent.

Natomiast minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas ostrzegł w środę w Bundestagu, że rezygnacja z gazociągu Nord Stream 2 zbliży Rosję do Chin. Zarówno wypowiedź Maasa, jak i Steinmeiera, skomentował szef KPRM Michał Dworczyk.

- Polscy politycy myślę, że bardzo krytycznie podchodzą do obu tych wypowiedzi. Zastanawiają się, co mają powiedzieć Białorusini, co mają powiedzieć Ukraińcy, czyli narody, które poniosły olbrzymie straty w wyniku II wojny światowej, a których suwerenność, których bezpieczeństwo uderza w projekt Nord Stream 2 - powiedział Dworczyk.

21 stycznia Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą UE do "natychmiastowego wstrzymania" budowy Nord Stream 2 i nałożenia nowych sankcji na Rosję. Dokument został przygotowany w odpowiedzi na aresztowanie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Rezolucja jest niewiążąca.

Na początku grudnia 2020 roku prace nad tym projektem o wartości 9,5 mld euro, mającym stworzyć podmorski gazociąg z Rosji do Niemiec o długości 1200 km, zostały wznowione na wodach niemieckich po zawieszeniu na blisko rok na skutek sankcji amerykańskich.

Układanie gazociągu Nord Stream 2 jest na ukończeniu i większość prac, które należałoby jeszcze wykonać, miałoby zostać zrealizowanych na wodach duńskich. Budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu ostro sprzeciwiają się Polska, Ukraina i państwa bałtyckie, a także USA. Krytycy Nord Stream 2 wskazują, że projekt ten zwiększyłby zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzyłby wpływ Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (257)

Wybrane dla Ciebie