Rosja cały czas z niepokojem patrzy na decyzje państw Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych dotyczących Nord Stream 2. Administracja Władimira Putina, by wymusić dokończenie gazociągu, przykręca kurki z gazem dla Europy - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Obecnie mamy do czynienia z podwyższonym popytem na gaz. Rosja jednak nie kwapi się ze zwiększaniem dostaw do państw Unii. Dlatego też poziomy rezerw tego surowca w europejskich magazynach są najniższe od lat, a państwa są zmuszone częściowo przeprosić się z węglem. Wszystko po to, by zaspokoić swoje potrzeby energetyczne.
Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich w rozmowie z "DGP" podkreśla, że na świecie taką politykę interpretuje się jako próbę nacisku na Europę, by ta finalnie dała zielone światło na dokończenie inwestycji Nord Stream 2.
- Rosji zależy na czasie, bo widzi, że sprawa sankcji na gazociąg pozostaje gorącym tematem w amerykańskiej polityce wewnętrznej. Może się też obawiać zmiany po wrześniowych wyborach w Niemczech, które prawdopodobnie wzmocnią wpływy sceptycznych wobec NS2 Zielonych. Z podobnych powodów na szybkim kompromisie w sprawie NS2 zależy kanclerz Angeli Merkel i prezydentowi Joemu Bidenowi - wskazuje Łoskot-Strachota, cytowana przez "DGP".
Wiele rozstrzygnie planowane spotkanie kanclerz Niemiec i prezydenta USA. Joe Biden jednak musi się mierzyć z wewnętrzną opozycją. Amerykański parlament coraz mocniej sprzeciwia się decyzji o zaniechaniu sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG i jej prezesa Matthiasa Warniga.
Czytaj też: Nord Stream 2. Ukraiński prezydent ostrzega
Kongresmeni zasiadający w komisji finansów Izby Reprezentantów opowiedzieli się jednogłośnie za poprawką do budżetu Departamentu Stanu, która ma odebrać resortowi możliwość zawieszania restrykcji. Poparli je również politycy Partii Demokratycznej, a ich twarzą jest członkini Demokratów Marcy Kaptur.
- Te sankcje są obowiązkowe, a nie uznaniowe - podkreślała kongresmenka. - Liczymy, że prezydencka administracja usłyszy nasz mocny sygnał i potraktuje bezpieczeństwo energetyczne Europy jako priorytet - dodała, cytowana przez "DGP".
Na razie jednak nie ma pewności, jaka będzie polityczna przyszłość tej decyzji. Jak zwraca uwagę Agata Łoskot-Strachota, obecnie Kongres udaje się na przerwę wakacyjną.