Zaledwie na początku grudnia Fortuna przeszła w ręce innego mikroprzedsiębiorstwa - spółki Uniwersalna Grupa Transportowa - które kupiło statek od firmy Strategic Mileage z Hongkongu, a znów zmieniła właściciela . 
Jak podaje portal RBK, statek budujący na dnie Bałtyku gazociąg przejęła zarejestrowana w Moskwie spółka KWT-Rus.
Co ciekawe jest ona mikroprzedsiębiorstwem, w której zatrudniona jest tylko jedna osoba - jej założyciel i dyrektor Siergiej Małkow.
Jako rodzaj działalności KWT-Rus podawała wcześniej "handel hurtowy sprzętem wodociągowym i ciepłowniczym". 10 grudnia br. spółka zmieniła dane w rejestrze wykazując, że zajmuje się m.in. "działalnością związaną z przewozem ładunków morskich".
W 2019 roku nie miała praktycznie aktywów, w kasie miała kwotę 1000 rubli (równowartość około 50 zł) i nie odnotowała zysków.
11 grudnia br. Fortuna przybyła na miejsce budowy Nord Stream 2 w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec. Tego samego dnia poinformowano o wznowieniu budowy gazociągu. Chodzi o odcinek długości 2,6 km na stosunkowo niewielkiej głębokości.
1200-kilometrowy Nord Stream 2 jest gotowy w 94 procentach. Jego dwie nitki trzeba jeszcze ułożyć na dystansie około 75 kilometrów, z czego 60 kilometrów przypada na rejon na południe od Bornholmu w morskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Danii, skąd pod koniec 2019 roku firma Allseas wycofała oba swe statki do układania rurociągów. W przeciwieństwie do analogicznych statków rosyjskich nie potrzebowały one kotwic do utrzymania stałej pozycji na morzu.
Poza rosyjskim Gazpromem w finansowaniu budowy Nord Stream 2 uczestniczy pięć zachodnich spółek energetycznych - niemieckie Uniper i Wintershall DEA, austriacka OMV, francuska Engie i Royal Dutch Shell.