Gazpromowi za brak udzielenia informacji grozi kara w wysokości do 50 mln euro, niezależna względem konsekwencji wynikających z postępowania o dokonanie koncentracji bez zgody prezesa UOKiK - podaje Urząd w komunikacie.
Sprawa Gazpromu dotyczy postępowania w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2. W 2018 r. UOKiK postawił sześciu spółkom zarzuty finansowania budowy gazociągu bez wymaganej prawnie zgody. Są to przedsiębiorstwa należące do międzynarodowych grup: Gazprom z Rosji, Engie Energy ze Szwajcarii oraz cztery pochodzące z Holandii: Uniper, OMV, Shell oraz Wintershall.
Na początku 2020 r. prezes Urzędu zwrócił się do Gazpromu o przekazanie dokumentów istotnych dla sprawy. Chodziło o kontrakty zawarte przez spółkę zależną Gazpromu z pozostałymi firmami finansującymi budowę Nord Stream 2. Były to przede wszystkim umowy przesyłu, dystrybucji, sprzedaży, dostaw i magazynowania paliw gazowych. Jednak Gazprom takowych informacji nie przekazał.
- Przepisy są jasne i takie same dla wszystkich, jednak Gazprom kilkukrotnie odmówił przekazania dokumentów istotnych dla prowadzonego przez nas dochodzenia. Rosyjski potentat gazowy nie może działać ponad prawem, dlatego wszcząłem przeciwko Gazpromowi postępowanie w sprawie nałożenia kary za nieudzielenie informacji podczas prowadzonego postępowania - wyjaśnia prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Czytaj także: Test dla Mazur. Sezon może być lepszy niż przed pandemią
Jeśli transakcja ma wpływ na krajowy rynek lub grupa kapitałowa osiąga na nim odpowiedni obrót – nawet zagraniczny przedsiębiorca ma obowiązek zgłosić transakcję do krajowego urzędu antymonopolowego i odpowiedzieć na jego wezwania. Podstawą tych obowiązków są przepisy europejskie, na których opiera się polska ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów.
Zgodnie z prawem Gazpromowi grozi sankcja finansowa do 50 mln euro.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl