W czwartek Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej udostępnił wyniki kontroli poselskiej w Telewizji Polskiej. W odpowiedzi na pismo posła likwidator przedstawił zarobki, jakie otrzymywały "gwiazdy" TVP. I tak Michał Adamczyk w 2023 r. łącznie otrzymał ok. 1,5 mln zł brutto, a Jarosław Olechowski – ponad 1,42 mln zł brutto. Po kilkaset tysięcy zł zgarnęli Samuel Pereira i Marcin Tulicki.
Szefowa KPRP o zarobkach w TVP: ogromne pieniądze
O tę kwestię została zapytana szefowa Kancelarii Premiera w programie "Graffiti" Polsat News. – Być może ustawa, które powstanie powinna odnosić wynagrodzenia w mediach publicznych do jakiejś wartości, która funkcjonuje w sferze publicznej. Dzisiaj jest tak, że te nożyce zarobków stały się niewiarygodnie szeroko rozwarte – stwierdziła, cytowana przez onet.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To są ogromne pieniądze dla zwykłego człowieka. Myślę, że należałoby je porównać z zarobkami poprzedników. Dla mnie to są ogromne pieniądze. Normalni ludzie tyle nie zarabiają – oceniła Grażyna Ignaczak-Bandych.
Podobną narrację w programie "Tłit" Wirtualnej Polski przestawił Marcin Mastalerek. – Ja bym tyle nie płacił. Natomiast pamiętam również bardzo wysokie, często po kilkadziesiąt tysięcy przy dużo niższych zarobkach w Polsce, pensje tzw. gwiazd TVP przed 2015 r. – stwierdził prezydencki minister i szef Gabinetu Prezydenta RP.
Prawo i Sprawiedliwość zresztą uczyniła z tego swój obecny przekaz dnia i próbuje odwrócić uwagę opinii publicznej od kwestii wysokich zarobków w TVP m.in. poprzez publikowanie grafik przedstawiających pensje wypłacane w telewizji publicznej przed 2015 r.
Prezydent spotka się z przedstawicielami KRRiT
Przed południem też doszło do spotkania prezydenta z przedstawicielami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT). Szefowa Kancelarii Prezydenta wyjaśniła, że zwołano je z inicjatywy przewodniczącego Rady, a dotyczyć ma sytuacji w mediach publicznych.
KRRiT w czwartek skierowała list do Bartłomieja Sienkiewicza, w którym wyraziła "stanowczy sprzeciw" wobec jego decyzji o postawieniu w stan likwidacji spółek mediów publicznych. Działania wokół m.in. TVP nazywa "nielegalnym przejęciem". Zwróciła się też w tej sprawie z apelem do Europejskiej Grupy Regulatorów Audiowizualnych Usług Medialnych (ERGA).