Tomasz Cudny, prezes Jastrzębskiej Spółce Węglowej powiedział w środę, że pierwszy kwartał był dla firmy rewelacyjny, "ale dramatyczne wydarzenia z drugiego kwartału zmieniły naszą sytuację". - Spadek produkcji węgla sięga prawie 10 proc., przy czym najbardziej boli spadek w węglu koksowym - podkreślił.
Jak zauważa "PB", katastrofy w kopalniach Pniówek i Zofiówka, do których doszło w kwietniu, na długo wpłyną na poziom wydobycia w JSW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
JSW ma problem z kopalnią
Pomóc załagodzić sytuację miała nowa kopalnia Bzie-Dębina. Zgodnie z planem powinna ona ruszyć na początku tego roku, ale - pisze "PB" - przyszłość inwestycji maluje się w ciemnych barwach.
Poprzednicy pozostawili nam fatalne rozeznanie geologiczne. Nie ma złoża, nie ma węgla. Musimy dokładniej przeanalizować dokumentację. Do końca roku powinno nam się udać uregulować te sprawy – powiedział Tomasz Cudny.
Dziennik wyjaśnia, że nowa kopalnia ma dostarczać ok. 2,5 mln ton węgla koksowego rocznie. Budowa kosztowała 2 mld zł.
Łukasz Rudnik, analityk Domu Maklerskiego Trigon, zwraca uwagę, że dobre otoczenie biznesowe z nawiązką rekompensuje problemy produkcyjne. – Pozytywny wpływ na wyniki JSW mają wysokie ceny węgla koksującego i słabszy złoty w stosunku do euro i dolara – powiedział "Pulsowi Biznesu".