Produkcja modelu Grenadier ma rozpocząć się latem 2022 r. w fabryce we francuskim Hambach. To zakład kupiony od koncernu Daimlera, który przenosi stamtąd produkcję smarta do Chin. Linie montażowe w Hambach rocznie ma opuszczać około 300 tys. egzemplarzy modelu Ineos Grenadier.
Ineos to koncern chemiczny z siedzibą w Londynie, zatrudnia 26 tys. pracowników w 25 krajach, a jej przychody w 2020 r. wyniosły 60 mld dol. Ineos Automotive to inicjatywa założyciela koncernu, sir Jima Ratcliffe’a. Chciał stworzyć użytkowego offroadera, który nie będzie kolejnym SUV-em do miasta. Ratfcliffe to jeden z najbogatszych Brytyjczyków z majątkiem wycenianym na 11 mld funtów.
Ineos Grenadier. To nie jest kolejny SUV do miasta
I to właśnie on postanowił stworzyć bardzo użytkowe auto, w którym forma będzie podporządkowana treści. Firma podkreśla, że w Grenadierze jest wszystko, czego potrzeba. I nie ma nic, co byłoby zbędne. Stąd m.in. gumowa podłoga, którą można myć wodą, duże pokrętła i fizyczne przełączniki, aby można było je obsługiwać nawet w rękawicach, miejsce na jedną europaletę, zewnętrzne okablowanie gotowe do podłączenia np. dodatkowego oświetlenia.
Jak przystało na firmę, która dotąd nie zbudowała ani jednego auta, sir Ratcliffe i jego zespół postanowili nie wyważać otwartych drzwi ani nie wymyślać na nowo koła. Stąd klasyczna, ponadczasowa sylwetka, przywodząca na myśl Land Rovera Defendera. Ineos zakłada, że Grenadier będzie pozycjonowany obok takich modeli jak Ford Bronco, Jeep Wrangler czy Toyota LandCruiser 70.
Ponadto znajdziemy tu m.in. ramę firmy Gestamp, fotele Recaro, układ 4x4 Tremec, 8-biegowy automat ZF (z dźwignią żywcem wyjętą z BMW, od którego pochodzą też silniki). Całość złożyła Magna Steyr, produkująca również Mercedsa klasy G.
Docelową grupą klientów dla modelu Ineos Grenadier mają być entuzjaści offroadu, ale też służby mundurowe i ratunkowe, przedsiębiorcy prowadzący działalność w trudnym terenie.
To bardzo ciekawy projekt, jesteśmy nim podekscytowani. W modelu Grenadier jest to, co najlepsze można było znaleźć na rynku, gdy mowa o technologiach potrzebnych w prawdziwym samochodzie terenowym; od silnika, przez zawieszenie, po technologie. Wygląda na to, że będzie jedynym samochodem terenowym z 6-cylindrowym silnikiem. To samochód skonstruowany przez entuzjastów dla entuzjastów - dodaje Piotr Fus.