Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Nowa norma emisji spalin wejdzie w życie później. PE opóźnia termin

23
Podziel się:

Emisja norm spalin Euro 7 wejdzie w życie znacznie później, niż pierwotnie planowano. To efekt decyzji Parlamentu Europejskiego, który zdecydował się opóźnić przepisy to regulujące. Branża motoryzacyjna jednak wciąż nie jest usatysfakcjonowana nowym rozwiązaniem – pisze "Puls Biznesu".

Nowa norma emisji spalin wejdzie w życie później. PE opóźnia termin
Motoryzacja. Euro 7 wejdzie w życie znacznie później (zdj. ilustracyjne) (money, Rafał Parczewski)

Nowe przepisy dotyczące norm emisji spalin Euro 7 wejdą w życie znacznie później. Parlament Europejski przyjął zmiany w tym zakresie. I tak dla samochodów osobowych i dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t nowa norma wejdzie w życie od 1 lipca 2030 r. (a nie od początku 2025 r., jak proponowała Komisja Europejska), natomiast dla autobusów i pojazdów ciężarowych – od 1 lipca 2031 r.

Do tego czasu obowiązywać będzie obecna norma, czyli Euro6/IV.

Zmian jest więcej

Zarazem PE przystał na propozycję KE dotyczącą poziomów emisji zanieczyszczeń (takich jak: tlenki azotu, cząstki stałe, tlenek węgla i amoniak) dla aut osobowych. Europarlamentarzyści zaproponowali też dodatkowy podział emisji na trzy kategorie dla lekkich samochodów dostawczych na podstawie masy – wskazuje "PB".

Po zmianach pojawią się bardziej rygorystyczne limity. Obejmą jednak tylko autobusy i pojazdy ciężkie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Pierwotnie KE szacowała, że do 2035 r. norma Euro 7 ma zmniejszyć emisję azotu z samochodów osobowych i dostawczych o 35 proc. w porównaniu z normą Euro 6, a także o 56 proc. w porównaniu z normą Euro IV dla autobusów i ciężarówek. W przypadku cząstek stałych emisja ma się skurczyć o 13 proc. w przypadku osobówek i o 39 proc. z autobusów i TIR-ów.

Branża niezadowolona

Propozycję KE oprotestowali przedstawiciele branży motoryzacyjnej. Wskazują, że nowa norma emisji spalin może doprowadzić do znacznego wzrostu produkcji pojazdów.

Euro 7 przyniesie marginalne korzyści. Znacznie większą poprawę można osiągnąć, zastępując starsze pojazdy na drogach UE wysoce wydajnymi modelami spełniającymi Euro 6/VI i równolegle przechodząc na napęd elektryczny – uważa Sigrid de Vries, dyrektorka generalna Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), cytowana przez "PB".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
Young Boy Z
rok temu
A czy ktos moze stworzy normy dla mierznia glupoty urzednikow aby bylo normalna mozliwosc ich wymiany?
Prezydent2025
rok temu
Europa ciągle brnie w kierunku zderzenia że skałą ale niestety nie ma innego pomysłu na "rozwój".
Człowiek
rok temu
UE jest odpowiedzialna za 7% światowej produkcji co2. Udział Europejczyków jest znikomy jednak ofiara jaką mają złożyć na ołtarzu lewaków ogromna. Komisja europejska chce nas, zwykłych ludzi zniszczyć. Sprowadzić do roli chłopa pańszczyźnianego. Dosłownie i w przenośni.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
bobo
12 miesięcy temu
Drodzy producenci, czekam na obniżkę cen pojazdów spalinowych!!!!!!
Robin
rok temu
Pontoniarze już spełniają Normę Euro 10 nieosiągalną dla białych.
ola
rok temu
TUSK = a za rok polacy (tak przez małe p, bo niedługo tego kraju nie bedzie ) przeczytamy ,że TUSK WPROWADZA PODATEK OD ŚMIERCI KOGOS Z RODZINY , szok kto tego złodzieja wybrał
anka
rok temu
TUSK kiedy podatek od posiadania lodówki ?
tom
rok temu
Widać jak na dłoni o co chodzi. Kiedyś automotiv zbijał jak mógł elektryki bo nie miał technologii. teraz, jak już po zainwestowanej grubej kasie ma, to ciśnie jak może KE żeby ludzie mieli kupować wyłącznie elektryki, a spalinowe co jeżdżą dobijać podatkami. Dodatkowa korzyść jest taka, że elektryków nie opłaca się naprawiać, więc sprzedaż nowych wzrasta. Nic dziwnego, że automotiv nie podoba się wkładanie kasy w development Euro 7. Zabawne jest to, że tu nikogo nie obchodzi żadna ekologia. tu chodzi wyłącznie o kasę. Bo jeśli ekologia byłaby głównym motorem, to samochody Euro 6/7 powinny być bardziej pożądanymi od elektryków, których zbudowanie i eksploatacja (wymiana baterii, naprawy) niesie za sobą dużo większe konsekwencje dla środowiska. Ekologia jest dla dzieci i naiwnych, a liczy się tylko kasa.
...
Następna strona