- Mam nadzieję, że jeszcze częściej transport publiczny będzie się pojawiał w kampanii. Wierzę, że na obietnicach się nie skończy, bo ludzie chcą korzystać z efektywnego transportu zbiorowego. Polacy jeżdżą po świecie i widzą, że to znakomita alternatywa dla samochodów - mówi money.pl dr Łukasz Zaborowski, ekspert w dziedzinie transportu i rozwoju regionalnego z Instytutu Sobieskiego.
Jak podkreśla nasz rozmówca, w dużych miastach to jedyna droga do zapanowania nad korkami. Jednak również w najmniejszych miejscowościach zapewnienie dostępności autobusu czy pociągu może być opłacalne.
- Niektórzy wątpią, by na wsiach i małych miasteczkach miał on ekonomiczne uzasadnienie. Liczne badania dowodzą jednak, że dobrze zorganizowany, atrakcyjny i wykorzystywany jest tańszy od inwestycji w infrastrukturę sprzyjającą samochodom - wyjaśnia Zaborowski.
Przeczytaj także: Darmowe bilety dla uczniów
Wierzą w to na Dolnym Śląsku. To tu właśnie uruchomiono pierwszą w Polsce bezpłatną linię autobusową łączącą dwa powiaty (Chocianów - Lubin). Nie jest to też ostatnie słowo samorządowców. Zapowiadają regionalną sieć darmowych autobusów. Już teraz za darmo jeździ się tam w powiatach polkowickim i lubińskim, nie trzeba też płacić za autobusy w pobliskim Jaworze, Złotoryi i Bolesławcu.
Darmowa sieć lokalnych autobusów
- Wiele inwestycji powstaje dzięki środkom unijnym. Dla lepszej komunikacji budujemy nowe drogi i obwodnice, kupujemy nowoczesne pociągi, przejmujemy linie kolejowe, aby je rewitalizować i na nowo przywracać do ruchu. Wszystko to sprawia, że Dolny Śląsk staje się regionem dobrze skomunikowanym - mówi Michał Nowakowski, rzecznik marszałka woj. dolnośląskiego.
Robert Biedroń też wie, jak ważna dla wyborców jest powszechna, tania i sprawna komunikacja. Polityk podczas konwencji założycielskiej Wiosny obiecał dostępny dla każdego transport publiczny i darmowe przejazdy dla dzieci.
Przeczytaj także:Bezpłatna komunikacja w polskich miastach to mrzonki
W czwartkowym wywiadzie dla "Faktu" Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, też uderza w tę wrażliwą nutę.
- PSL stawia sprawę jasno: najpierw "co", potem "kto" – najpierw program, potem ludzie. Prezentujemy konkrety: emerytura bez podatku, skrócenie kolejek do lekarzy, pekaes w każdej gminie - mówi szef ludowców.
Co niezwykle istotne, te obietnice mogą przynieść korzyści gospodarce i budżetowi państwa. Nie ma tu znaczenia fakt, że transport zbiorowy, podobnie jak i na całym świecie, jest w Polsce dotowany.
Polską druga Szwajcarią?
- Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że państwo dokłada też do transportu samochodami osobowymi. Koszty budowania dróg, które pomieszczą wszystkie auta, infrastruktury, parkingów, koszty wypadków czy obciążenia środowiska to potężne pieniądze. Badania wykazują, że całe społeczeństwo ponosi 3/4 kosztów związanych z tym, że ktoś jeździ samochodem - przekonuje Łukasz Zaborowski.
Ekspert zaznacza jednak, że jest przeciwny promowaniu bezpłatnego transportu. W jego ocenie jest on nieefektywny na dłuższą metę. Wyjęcie transportu spod rachunku ekonomicznego powoduje, że nie dba się o jego jakość, a ta jest kluczowa, by ludzie chcieli z niego korzystać.
Przeczytaj także: Ile kosztuje komunikacja miejska. Dlaczego jest tak droga?
- Barierą wcale nie jest koszt, bo samochód jest droższy, a jednak ludzie nie przesiadają się na transport zbiorowy. Będą to robić, kiedy przystanki będą gęsto rozsiane po kraju, czas oczekiwania nie będzie długi i szybko dotrą do celu - wskazuje ekspert.
Wzorem może być Szwajcaria. Tam przystanek nie może być oddalony od większego skupiska więcej niż kilkaset metrów. Częstotliwość pojawiania się autobusów czy szynobusów też jest na tyle atrakcyjna, by podróżujący mógł w miarę szybko - dzięki węzłom komunikacyjnym - dotrzeć do każdego zakątka kraju. To oczywiście kosztuje, ale opłaca się gospodarce, jeżeli ludzie z tego masowo korzystają.
- Nic, co dobre, nie jest tanie. Warto widzieć dalszą perspektywę. Jeżeli chodzi o transport zbiorowy, są nią potężne oszczędności dla całej gospodarki. Sprawna komunikacja to też większa mobilność, to z kolei ma zbawienny wpływa na rynek pracy i życie społeczne - podsumowuje dr Łukasz Zaborowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl