Według wstępnego odczytu, podanego przez GUS dwa tygodnie temu, wzrost cen w sierpniu nieco wyhamował, inflacja spadła poniżej 3,0 proc. w ujęciu rocznym. Potwierdził to dzisiejszy finalny odczyt, zgodnie z którym średnie ceny w sierpniu były wyższe o 2,9 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem rok temu.
Mowa oczywiście o średnich cenach. Niektóre kategorie produktów mogą odbiegać od wskaźnika inflacji. Jednak konsumenci mogą poczuć pewną ulgę, gdyż np. w czerwcu inflacja była na wyższym poziomie i wynosiła wtedy 3,3 proc.
We wtorek poznaliśmy także szczegółową rozpiskę GUS, pokazującą co w jakiej skali zdrożało lub staniało. Usługi zdrożały o 6,6 proc., a towary znacznie mniej, bo o 1,5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
W stosunku do sierpnia ubiegłego roku ceny żywności wzrosły o 3,0 proc., przy czym pieczywo, ryż czy wędliny zdrożały o ponad 8 proc., a mleko ponad 7 proc. W oczy rzuca się także wzrost cen owoców, które kosztują średnio o 18 proc. więcej niż przed rokiem. Z kolei warzywa były o prawie 10 proc. tańsze.
Ceny energii poszły w górę o ponad 11 proc. w ujęciu rocznym. O kilkanaście procent są też droższe usługi stomatologiczne czy fryzjerskie, co jest widoczne w danych od kilku miesięcy.
Natomiast porównując z ubiegłym miesiącem, z danych GUS wynika, ceny średnio były w sierpniu minimalnie niższe niż w lipcu (o -0,1 proc.), a żywność staniała o 1,2 proc.
Ważną informacją dla ekonomistów, która można wyczytać z najnowszej publikacji, jest inflacja bazowa (inflacja po wyłączeniu żywności i energii), która spadła po raz pierwszy od 2018 roku.
- W najbliższych miesiącach wskaźnika CPI w Polsce utrzymywać się będzie w okolicach 3.0 proc. rok do roku i dopiero w grudniu ma szansę znaleźć się, głównie dzięki efektom statystycznym, w okolicach 2,5 proc.. Wkraczamy w okres jesienno-zimowy, gdzie droższe będą już warzywa i owoce, a w sklepach pojawią się m.in. nowe kolekcje odzieży, także z wyższymi cenami - ocenia Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.
W ostatnich miesiącach Polska była jednym z krajów europejskich o najwyższym wzroście cen, wynika z danych unijnego urzędu statystycznego Eurostat. W lipcu ceny w Polsce rosły ponad 9-krotnie szybciej niż średnia w strefie euro. Większe podwyżki były tylko na Węgrzech.