Bilans płatniczy za luty pokazał 18. z rzędu nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących, która wyniosła 1mld 619 mln euro. Nadwyżkę napędzało utrzymujące się na solidnym dodatnim poziomie saldo handlowe (+883 mln).
Niezmiennie eksport podbijają baterie samochodowe czy urządzenia łączności bezprzewodowej. Odnotowano również wzrost eksportu odzieży, telewizorów i konsol do gier. Eksport towarów z Polski zwiększył się w lutym o 6,2 proc. w porównaniu z lutym ubiegłego roku.
– Widać, że po styczniowej zadyszce, popyt zagraniczny na polskie towary pozostaje silny – oceniają ekonomiści Pekao.
Z kolei największy wpływ na wzrost importu miały odbiorniki telewizyjne, urządzenia łączności bezprzewodowej, odzież oraz… szczepionki i preparaty diagnostyczne. Import, który podwyższały też rosnące ceny ropy naftowej, wzrósł w lutym o 6,0 proc. w skali roku.
– Spodziewamy się, że w dalszej części roku polskie zakupy za granicą będzie windować rosnący popyt wewnętrzny. W rezultacie, pomimo wciąż silnego eksportu, nadwyżka handlowa stopnieje – oceniają ekonomiści PKO BP.
Wciąż nie widać oznak poprawy sytuacji w usługach. Eksport usług pogłębił spadek (-7,7 proc. w skali roku), podczas gdy import usług skurczył się o 10,5 proc. w skali roku.
– Naszym zdaniem wynika to w dużej mierze z wciąż ograniczonego ruchu turystycznego (…). Szanse na normalizację aktywności w turystyce nie pojawią się prędko, najpewniej dopiero po zaszczepieniu dużej części globalnej populacji – oceniają ekonomiści PKO BP.
Dodają, że wtorkowe dane potwierdzają siłę polskich eksporterów. Pomimo oczekiwanego spadku nadwyżki handlowej w tym roku, PKO BP wciąż prognozuje, że pozostanie ona na poziomie bliskim 3 proc. PKB.