Stopa oszczędności gospodarstw domowych w Unii Europejskiej wzrosła rok do roku najmocniej historii (o 3,5 pkt. proc.), wynika z najnowszych danych europejskiej instytucji Eurostat za pierwszy kwartał 2020 roku.
Oszczędności wzrosły we wszystkich państwach członkowskich UE, dla których dostępne są dane. Najmocniejszy wzrost odnotowano w Słowenii (+7,7 pkt. proc.), a następnie w Polsce (+6,8 pkt proc).
Wzrost stopy oszczędności gospodarstw domowych Eurostat tłumaczy wzrostem dochodu rozporządzalnego, czyli całkowitego dochodu pomniejszonego o podatki oraz składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Inaczej mówiąc, są to pieniądze, które można przeznaczyć na wydatki lub oszczędności. Najmocniej dochód rozporządzalny wzrósł w Polsce. Co ciekawe, w Polsce w pierwszym kwartale najmocniej wzrosły także wydatki na konsumpcję.
– Pamiętajmy, że są to dane za pierwszy kwartał, więc wpływ pandemii Covid-19 nie jest w nich jeszcze w pełni widoczny. Polska wchodziła w 2020 rok ze stosunkowo wysokim wzrostem gospodarczym – zauważa Karol Pogorzelski, ekonomista ING Banku Śląskiego.
Dodaje, że w 2019 roku europejska gospodarka wyraźnie spowolniała ze względu na wojny handlowe, natomiast w Polsce to spowolnienie nie było jeszcze odczuwalne. Wpływ na dobre, w porównaniu z innymi krajami, wyniki miał też wzrost wynagrodzeń.
– Od tego roku płaca minimalna wzrosła o 15 proc. z 2250 zł do 2600 zł. Wzrost płacy minimalnej podwyższył tempo wzrostu wynagrodzeń w Polsce o mniej więcej 1,5-2 pkt. proc. – mówi Pogorzelski.
Ekonomista zwraca też uwagę, że na początku pandemii po prostu nie było na co wydawać, ponieważ wiele sektorów gospodarczych było zamkniętych. Również kryzys spowodowany pandemią skłonił ludzi do większych oszczędności, co prawdopodobnie będzie widoczne jeszcze bardziej w danych za drugi kwartał.
- Ludzie boją się utraty dochodu i pracy, więc skłonność do oszczędzania rośnie – mówi Pogorzelski.
Z międzynarodowego badania przeprowadzonego przez ING wynika, że przez pandemię Europejczycy zmienili podejście do zarządzania pieniędzmi: jedna trzecia ankietowanych(30 proc.) deklaruje, że teraz oszczędza więcej, podczas gdy prawie połowa (44 proc.) wydaje mniej. Pod tym względem Polacy nie odbiegają od unijnej średniej – w Polsce odsetek ten wynosi odpowiednio 30 proc. oraz 46 proc.
Jednak badanie ING pokazało też, że pandemia spowodowała pogłębienie nierówności w kwestii oszczędzania. – Ludzie chcą oszczędzać więcej, ale nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Pojawiło się rozwarstwienie. Oszczędzają ci, którzy mają dochody. Natomiast osoby w gorszej sytuacji musiały konsumować oszczędności w trakcie pandemii. Musimy patrzeć nie na ogólne dane, które podaje Eurostat, ale na sytuację poszczególnych grup społecznych. Ona się bardzo różni – wyjaśnia Pogorzelski.
Co ciekawe, w Polsce najwyższy jest odsetek osób (82 proc.), które uważają, że potrzebują "znacznie więcej" lub "trochę więcej" aby poczuć, że są w wygodnej sytuacji finansowej.
Wnioski opublikowane w raporcie "Coronavirus: Saving differently, not equally" pochodzą z dwóch międzynarodowych badań ING przeprowadzonych zarówno przed lockdownem (grudzień 2019), jak i w trakcie (maj 2020). Badanie przeprowadzono w 13 krajach europejskich.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie