Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w lipcu 2020 roku wzrósł o blisko 9 punktów w stosunku do miesiąca poprzedniego – wynika z najnowszego raportu Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).
W lipcu, podobnie jak przed miesiącem, ubyło firm odczuwających spadek tempa napływu nowych zamówień. Zjawisko to w równym stopniu dotyczyło zamówień pochodzących od odbiorców zagranicznych jak i tych realizowanych na rynek krajowy, zauważają autorzy raportu.
Przewaga firm odczuwających dalsze kurczenie się zamówień nad firmami odczuwającymi ich wzrost skurczyła się do 25 pkt. proc. Przed dwoma miesiącami sięgnęła ponad 60 pkt. proc. Relatywnie największą poprawę w napływie nowych zamówień obserwujemy w przemyśle przetwórstwa ropy naftowej, wśród producentów samochodów i pozostałych środków transportu oraz w przemyśle produkującym tworzywa sztuczne.
W ślad ze zwiększonym w stosunku do sytuacji sprzed dwóch miesięcy napływem nowych zamówień, obniżył się poziom zapasów wyrobów gotowych, które raptownie zwiększyły się w okresie od lutego do czerwca.
- Drugi miesiąc z rzędu ubywa firm odczuwających pogarszanie się ich sytuacji finansowej. Względna poprawa stanu finansów firm w większym stopniu dotyczy przedsiębiorstw dużych i średnich, w znacznie mniejszym zaś firm małych zatrudniających poniżej 50 pracowników – czytamy w raporcie.
Pomimo, że przedsiębiorcy odczuwają stopniowe normalizowanie się sytuacji gospodarczej, to ich oceny na temat ogólnej sytuacji w gospodarce poprawiają się znacznie wolniej od ocen na temat napływu zamówień czy sytuacji finansowej. - Najprawdopodobniej wynika to z ogromnej niepewności co do kształtowania się popytu w najbliższej przyszłości, możliwości realizowania dostaw i zamówień czy choćby utrzymania ciągłości produkcji w warunkach pandemii – wyjaśniają autorzy opracowania.
Ich zdaniem, wzrost produkcji sprzedanej przemysłu w czerwcu przyczynił się do nieco wyższej niż przed miesiącem wydajności pracy, choć nadal jest ona o około 6 proc. niższa niż przed rokiem.
Od lutego spada zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów przeznaczanych na cele konsumpcyjne. Przyczynia się do tego zaostrzenie polityki kredytowej przez banki wobec przedsiębiorstw i klientów indywidualnych oraz niepewność sytuacji u potencjalnych kredytobiorców co do możliwości utrzymania dochodów i pracy.
W ostatnich miesiącach znacząco rośnie podaż pieniądza M3. Na początku pandemii przyrost dotyczył głównie gotówki, do której w obliczu zagrożenia uciekali konsumenci i część przedsiębiorstw. Od marca natomiast najszybciej przybywało pieniądza w pozostałych instytucjach sektora finansowego, które najprawdopodobniej finansowały kreację dłużnych papierów rządowych.
- Dekoniunktura na giełdzie trwa już ponad dwa lata. Pandemia i zamrożenie gospodarki najgłębsze spadki wywołały w marcu bieżącego roku. Od tego czasu nastroje wśród inwestorów stopniowo poprawiają się, jednak podstawowy indeks WIG ciągle znajduje się na poziomie o blisko 30 proc. niższym niż w czasie swego ostatniego lokalnego szczytu ze stycznia 2018 roku –czytamy w raporcie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie