Natomiast w porównaniu z czerwcem, w lipcu wzrost w handlu detalicznym wyniósł 1,7 proc.
Największe załamanie sprzedaży w ujęciu rocznym widoczne było w kwietniu, kiedy w Polsce zamknięte były galerie handlowe. Wskaźnik ten spadł wtedy o prawie 12 proc. W maju otwarto galerie i nastąpiło stopniowe odmrażanie gospodarki, a dane zaczęły się poprawiać.
Lipcowe dane Eurostatu pokazują, że na tle całej Unii Europejskiej nie wypadamy źle. W 27 krajach UE średni wzrost sprzedaży wyniósł 0,7 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o 0,8 proc.
Wśród państw członkowskich, dla których dostępne są dane, największy roczny wzrost całkowitego wolumenu handlu detalicznego odnotowano w Irlandii (+ 9,1 proc.), Litwie (+ 6,8 proc.) i Holandii (+ 6,0 proc.). Natomiast największe spadki dotyczyły Bułgarii (-17,5 proc.), Malty (-8,1 proc.) i Luksemburga (-6,1 proc.).
Dane publikowane przez Eurostat nieco różnią się od tych podanych przez Główny Urząd Statystyczny. Według GUS, sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) wzrosła w lipcu o 3 proc. rok do roku. Wynik okazał się lepszy od prognoz, a ekonomiści ocenili te dane jako bardzo dobre.
Widać więc wyraźne ożywienie w handlu detalicznym, a dane Eurostatu są kolejnym dowodem na dynamiczne odbicie konsumpcji towarów w Polsce.