"Równe zasady dla wszystkich wykonawców" - tak GDDKiA zatytułowała komunikat wzywający wykonawców do wznowienia prac. W tej chwili zagrożone jest co najmniej kilkanaście odcinków dróg. Dyrekcja daje wykonawcom czas do 15 marca na rozpoczęcie robót. Jeśli po tym terminie nadal nie ruszą, Dyrekcja może ostatecznie odstąpić od umowy z winy wykonawcy. A to oznacza dla firm konkretne kary finansowe.
GDDKiA podkreśla, że wszyscy muszą się wywiazywać z wcześniej zawartych umów. "Niektóre podmioty wygrywały przetargi dużo poniżej kosztorysu inwestorskiego. Wówczas deklarowały w ramach wyjaśnień rażąco niskiej ceny swoje tzw. 'know-how' i zaangażowanie sił własnych, z czego niektóre obecnie się nie wywiązują" - czytamy.
"Wszystkie roszczenia rozpatrywane są kontraktowo i wykonawca nie ma prawa zawieszać robót wg własnego uznania" - dodaje Dyrekcja.
Czwartkowy komunikat GDDKiA to odpowiedź między innymi na patową sytuację przy budowie trasy S5. Włosi z Impresa Pizzarotti, którzy realizują tę inwestycję, zapowiadają w mediach zejście z budowy. Wzywają Dyrekcję "do spełnienia dobrowolnego świadczenia w zakresie trzech odcinków S5 w związku ze wzrostem cen na rynku budowlanym". Dla GDDKiA sytuacja jest jednak oczywista: "to jasno zostało określone jako działanie niekontraktowe" - czytamy.
Rzecznik GDDKiA Jan Krynicki tłumaczył w RMF FM, że podpisując umowę, koncerny brały pod uwagę ewentualne ryzyko kosztów pracy czy materiałów. I teraz muszą to ryzyko zrealizować. Jak podaje radio, zagrożone odcinki to m.in. obwodnica Częstochowy, Zakopianka - obwodnica Rabki-Zdrój, trasa S7 w Jędrzejowie i S3 w Polkowicach. To inwestycje prowadzone m.in. przez Salini. Podobne problemy ma też co najmniej kilka innych koncernów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl