Zgodnie z ustaleniami Orlenu pod nowymi rządami członkowie byłego zarządu, bez uzasadnienia biznesowego, mieli wydać łącznie 43 mln zł. Jak podaje koncern we wtorek, w tej sprawie zostało już złożone zawiadomienie do prokuratury.
Gigant wylicza, że wydatki byłego prezesa Daniela Obajtka obejmowały m.in. usługi protetyczne oraz medycyny estetycznej, "co do których istnieje uzasadnione podejrzenie, że nie były objęte ustalonym pakietem menadżerskim i nie powinny zostać uregulowane przy użyciu służbowej karty płatniczej".
Spółka dodaje, że za nieuprawnione kontrolerzy uznali także usługi detektywistyczne świadczone na zlecenie Orlenu. "W trakcie kontroli stwierdzono, że nie tylko nie miały one uzasadnienia gospodarczego, ale także służyły pozyskaniu materiałów na temat m.in. posłów ówczesnej opozycji parlamentarnej" - czytamy w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sprawie zlecenia usług firmie detektywistycznej postawiono zarzut nadużycia uprawnień byłemu dyrektorowi obszaru kontroli i bezpieczeństwa Orlenu.
Transakcja z deweloperem pod lupą
Przedmiotem śledztwa jest też przyjęcie korzyści majątkowej przez byłego prezesa Orlenu. Sprawa dotyczy m.in. zakupu w 2018 r. po zaniżonej cenie prywatnej nieruchomości od dewelopera, w kontekście sponsorowania przez paliwowego giganta akademii piłkarskiej wspólnie z deweloperem.
"W oparciu o raport NIK dotyczący wynagrodzeń w spółkach Skarbu Państwa, analizowana jest również możliwość naruszenia przez członków byłego zarządu Orlenu przepisów tzw. ustawy kominowej. Istnieje podejrzenie, że nadwyżka wynagrodzeń wobec dziewięciu osób w latach 2018-2022 miała przekroczyć 9 mln zł" - podaje spółka.
Wielka kontrola w Orlenie
We wtorkowym komunikacie gigant poinformował, że oprócz ponad 50 kontroli i audytów, które zostały już zakończone, drugie tyle jest jeszcze w toku. Dotyczą one przeglądu działań w grupie Orlen od stycznia 2016 r. do lutego 2024 r., były i są prowadzone przy wsparciu zewnętrznych firm audytorskich i kancelarii prawnych.
W ich rezultacie spółka skierowała do tej pory osiem zawiadomień do prokuratury i przygotowuje kolejne. Czynności procesowe, na różnym etapie postępowań, prowadzi także prokuratura oraz organy ścigania. Spośród 28 kluczowych śledztw 12 dotyczy Orlenu, a 16 pozostałych spółek z grupy kapitałowej.
Daniel Obajtek był prezesem Orlenu w latach 2018-2024. Kontrole i audyty prowadzone teraz w firmie obejmują też czas, w którym prezesem był Wojciech Jasiński, kierujący Orlenem w latach 2015-2018.
Daniel Obajtek reaguje: audyty z mchu i paproci
"Prokuratorom proponuję wnikliwie przyglądać się temu, jak fatalnie obecnie zarządzany jest Orlen. Ciekawe, ile kosztowały te audyty z mchu i paproci, przygotowane przez Wasze zaprzyjaźnione kancelarie" - napisał były prezes Orlenu, komentując doniesienia o wynikach audytów w koncernie.
"Minus 34 miliony złotych w drugim kwartale i zero jakichkolwiek nowych inwestycji. Nie przykryjecie tego żadnymi pseudoanalizami tworzonymi na polityczne zlecenie, gdzie teza znana jest z góry. Ciekawe, ile kosztowały te audyty z mchu i paproci, przygotowane przez Wasze zaprzyjaźnione kancelarie" - dodał.