Z powodu rosnącej liczby przypadków koronawirusa rząd wprowadził nowe obostrzenia i zdecydował się na zamknięcie m.in. hoteli, kin czy teatrów.
Jak podał na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki, w hotelach będą mogły mieszkać tylko osoby, które są w trakcie podróży służbowej.
Jak to rozumieć? Na razie hotelarze nie wiedzą.
Pani Bogna prowadzi pensjonat nad morzem od ponad 30 lat. Jak mówi, nigdy nie pytała swoich gości, w jakim charakterze podróżują.
- Nigdy nie pytam gościa czym się zajmuje i co robi. Część gości jest totalnie anonimowa - mówi. - W maju, kiedy była podobna sytuacja, jeden z gości powiedział, że napisze mi oświadczenie, że jest w podróży służbowej. Ale co mi po takim oświadczeniu? To ja będę się musiała tłumaczyć.
Właścicielka pensjonatu zapowiada, że na wszelki wypadek w okresie zamknięcia w ogóle nie będzie przyjmować gości.
Będzie się to jednak wiązało ze stratami, które właściciele kwater i tak notują po wiosennym lockdownie.
- Rząd decyduje o tym, czy mogę pracować, mówi mi co mam zrobić z pieniędzmi, które legalnie pobrałam jako zadatek, ale żeby mi pomóc, to jakoś się nie spieszy - mówi pani Bogna.
Nie wiadomo na razie kto i w jaki sposób będzie zajmował się weryfikowaniem tego, czy hotelowi goście są w podróży służbowej.
Nie wiadomo także, czy takim samym przepisom będą podlegać prywatne kwatery, wynajmowane za pośrednictwem portali internetowych. Zapytaliśmy o to ministerstwo rozwoju, na odpowiedź czekamy.