Na razie nie wiadomo czy rząd zdecyduje się na zaostrzenie rygoru sanitarnego. Jak mówił na antenie RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski, decyzja zapadnie w środę lub w piątek i będzie zależała od tego, czy w najbliższych dniach liczba nowych zakażeń koronawirusem nadal będzie rosła.
- Będziemy rozmawiali o tym, co dalej ze szkołami. A inne restrykcje to te związane z ograniczaniem działalności gospodarczej, aktywności w galeriach, innych tego typu miejscach - powiedział Niedzielski.
"Centra handlowe są bezpieczne"
Na zapowiedź ministra zareagowała Polska Rada Centów Handlowych, która w przesłanym money.pl oświadczeniu tłumaczy, że obostrzenia w obiektach handlowych już obowiązują i wprowadzanie kolejnych nie poprawi sytuacji.
"Środki bezpieczeństwa zastosowane w galeriach handlowych są zgodne z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii. W obiektach handlowych wdrożono także wytyczne WHO oraz Safe Shopping Centres – międzynarodowej organizacji certyfikującej bezpieczeństwo w punktach handlowych. Na tle innych krajów europejskich polskie regulacje sanitarne stosowane w centrach handlowych są jednymi z najbardziej rygorystycznych" - tłumaczy PRCH.
Jak tłumaczy Rada, stosowane do tej pory zaostrzanie restrykcji w galeriach handlowych nie przełożyło się na spadek liczby zachorowań.
"Przed rokiem także przedstawiciele rządu potwierdzali, że obiekty handlowe nie sprzyjają transmisji wirusa. Klienci odwiedzają centra handlowe w określonym celu, w pojedynkę oraz przebywają w nich krócej. Galerie handlowe w czasie pandemii pełnią funkcję zaspokajania najważniejszych potrzeb zakupowych" - czytamy w oświadczeniu PRCH.
Lockdown dla niezaszczepionych
Zdaniem właścicieli centrów handlowych, wprowadzanie lockdownu dla tego typu obiektów powinno być ostatecznością, bo wiąże się z dużymi stratami dla gospodarki i uciążliwością dla obywateli, którzy się zaszczepili.
"W przypadku branży centrów handlowych potencjalny lockdown będzie skutkować redukcją zatrudnienia, niemożnością regulowania zobowiązań wobec banków wynikającą z wprowadzonych ustawowo regulacji czynszowych, a nawet upadłością centrów handlowych i najsłabszych najemców. Do wykorzystania pozostają ciągle inne środki, takie jak intensyfikacja szczepień, czy niewprowadzanie ograniczeń dla zaszczepionych" - pisze Polska Rada Centrów Handlowych.
Właściciele centrów zwracają też uwagę na fakt, że cykliczne zamykanie i otwieranie galerii, zamiast zahamować rozprzestrzenianie się wirusa, może stwarzać większe zagrożenie.
"Dodatkowo dane nt. odwiedzalności centrów handlowych pokazują, że decyzje rządu o częściowym zamykaniu i otwieraniu obiektów handlowych wywołują nagłe, niepotrzebne przyrosty odwiedzalności. Stabilne, nieograniczone działanie, przy jednoczesnym respektowaniu obowiązujących zasad bezpieczeństwa, umożliwia realizację potrzeb zakupowych w bezpiecznych warunkach" - pisze PRCH.
Pandemia nie zwalnia
W poniedziałek resort zdrowia poinformował o 6422 nowych zakażeniach koronawirusem. To wzrost o ponad 25 proc. tydzień do tygodnia i trzeci dzień z rzędu, gdy odnotowywane są wzrosty.
W związku z trwającą czwartą falą pandemii od 15 grudnia obowiązują zmniejszone limity obłożenia w restauracjach, hotelach, barach, kinach, teatrach. Limit został zmniejszony z 50 proc. do 30 proc. Do limitów nie wliczają się osoby zaszczepione. Takie same limity obowiązują w obiektach sakralnych.
Dodatkowo w lokalach gastronomicznych odległość między stolikami musi wynosić minimum 1,5 metra. Odległość nie będzie musiał być zachowana w przypadku ustawienia między stolikami przegrody o wysokości przynajmniej 1 metra powyżej powierzchni stolika. Limity te nie dotyczą osób zaszczepionych przeciwko COVID-19.