- Nasze działania muszą być zdecydowane - stwierdził premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowej konferencji prasowej. - Cała Polska od soboty objęta zostaje czerwoną strefą - dodał.
Polska idzie więc w ślady Czech i Słowacji. Wesela zostają zakazane w całym kraju. Do tej pory zakaz dotyczył jedynie czerwonych stref. W żółtych przyjęcia dopuszczane były limitem maksymalnie 20 osób jednak bez zabawy na parkiecie.
Przypomnijmy, że nasi południowi sąsiedzi już wcześniej zdecydowali się na zakaz organizowania wesel, chrzcin, przyjęć i styp.
Już w środę premier Mateusz Morawicki miał sugerować rozciągnięcie strefy czerwonej na całą Polskę. Pandemia w Polsce stale się rozwija, a liczba zakażonych znów pobiła dobowe rekordy. Najnowsze dane mówią o 13 632 nowych potwierdzonych zakażeniach koronawirusem w Polsce. W piątek resort przekazał w raporcie informację o śmierci 153 pacjentów z Covid-19.
Prawdą jest, że sezon weselny zbliża się do końca, dlatego też obostrzenia będą miały mniejsze negatywne skutki niż gdyby wprowadzić je w pierwszej połowie roku. Mimo tego sytuacja branży jest bardzo trudna.
Wcześniej z branżą weselną spotkał się z jej przedstawicielami Jarosław Gowin. Rząd obiecuje kolejne wsparcie, zmiany w zasadach przyznawania pomocy przedsiębiorcom i fundusz na przebranżowienie.
Branża weselna domagała się m.in.: zwolnienie ze składek ZUS, mikropożyczek, dopłat do wynagrodzeń i postojowego dla pracowników.
- To oczywiste, że firmy, które są zamknięte w tym roku po raz drugi, mają potężne problemy. Pożyczki, które przedsiębiorcy dostali z PFR trzeba za dziewięć miesięcy zwrócić, a nie ma z czego, bo firmy nie zarabiają - mówiła money.pl Katarzyna Gajek z Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej. - Naszym podstawowym postulatem było przywrócenie pakietu pomocowego i to się spotkało z dużym zrozumieniem.