Od początku stycznia weszły w życie nowe podatki i opłaty. Z tego powodu tylko w 2021 roku podatnicy zapłacą o około 8 mld zł więcej.
Wśród nowych danin największe obciążenie w skali całego kraju stanowi opłata mocowa (+6,2 mld zł). Na drugim miejscu znajduje się podatek cukrowy (+3,4 mld zł). Jest też kilka pozytywnych zmian podatkowych, jak np. tzw. estoński CIT (-5,6 mld zł), podają Pracodawcy RP.
Jednak - po uwzględnieniu obniżek oraz podwyżek opłat i podatków - wychodzi na to, że firmy i gospodarstwa domowe zapłacą w tym roku wspomniane prawie 8 mld zł więcej. Rząd w ustawie budżetowej, w której przedstawia wszystkie daniny publiczne, zapisał w regule wydatkowej kilka działań po stronie dochodowej na taką właśnie kwotę netto.
"Ponadto trwają prace nad oskładkowaniem umów zlecenia (+3-4 mld zł). Zwiększył się również abonament RTV, który w świetle metodologii europejskiej też jest podatkiem” – zauważa Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP.
Zmianą, którą zobaczyliśmy zaraz po 1 stycznia, był nagły skok cen słodkich napojów za sprawą podatku cukrowego. Ta sama ustawa wprowadza również drugą opłatę - od tzw. małpek, czyli alkoholu sprzedawanego w małych butelkach.
Jeśli, jak wspomniano wyżej, łączne obciążenia z tego tytułu mają wynieść w tym roku 3,4 mld zł, to ile średnio zapłaci za tę zmianę gospodarstwo domowe w Polsce?
W Polsce jest prawie 14,9 mln gospodarstw domowych, wynika z danych Eurostatu za 2019 rok. Każde z nich dołoży zatem do budżetu średnio prawie 230 zł rocznie z tytułu podatku cukrowego. Oczywiście trzeba bardzo wyraźnie zaznaczyć, że jest to wartość średnia. Spożycie słodkich napojów zależy bowiem od liczby osób w gospodarstwie domowym, a także – a może przede wszystkim – od indywidualnych preferencji.
I to właśnie zmiana preferencji przyświecała autorom ustawy, którzy chcieli w ten sposób zmobilizować Polaków do ograniczenia spożycia cukru oraz alkoholu i - co za tym idzie - polepszenia zdrowia. Oczywiście nie brakuje też głosów, że głównym celem wcale nie była troska o zdrowie obywateli, lecz zwiększenie wpływów do budżetu.
Powyższe szacunki zakładają, że cały ciężar nowego podatku zostanie przerzucony na konsumentów. Doniesienia z niektórych sklepów - gdzie szybko zauważono podwyżki - sugerują, że tak może się stać.
Podatek maksymalnie może wynieść 1,2 zł na każdy litr napoju. Dla butelki o pojemności 1,75 litra może to być zatem maksymalnie 2 zł (więcej o tym, jak jest wyliczany pisaliśmy TU). Już 2 stycznia w niektórych sklepach ceny popularnych napojów gazowanych o takiej pojemności poszły w górę o prawie 2 zł. Producenci muszą być jednak ostrożni i tak ważyć cenę, by jednocześnie nie odstraszyć sporej grupy kupujących. Czasem bowiem warto zejść z ceny, aby sprzedaż nie spadła.
Oczywiście nie tylko gospodarstwa domowe kupują słodkie napoje. Robi to też choćby branża gastronomiczna. Jednak ostatecznie sprzedaje je swoim klientom i to na nich będzie musiała przerzucić, częściowo lub w całości, podwyżkę cen. Kryzys, jakiego doświadczyła branża HoReCa (hotele, restauracje, kawiarnie), nie sprzyja obniżaniu marży.
Opłata mocowa
O ile jednak można się bronić przed podatkiem cukrowym, rezygnując z zakupów, praktycznie nie ma takiej możliwości w przypadku opłaty mocowej, która zostanie doliczona do rachunków za prąd i która ma sfinansować budowę i modernizację elektrowni.
Mniej więcej 80 proc. całego wolumenu opłaty mocowej pokryją firmy. Co nie znaczy, że nie odczują jej gospodarstwa domowe. Jest to kwota doliczana do rachunku co miesiąc i zależy od zużycia prądu. Gospodarstwa domowe zużywające od 1200 kWh do 2800 kWh rocznie zapłacą miesięcznie 7,47 zł netto (9,19 zł brutto).
Dla tych gospodarstw podwyżka w skali roku wyniesie zatem 110 zł brutto. Średnie roczne zużycie prądu w gospodarstwach domowych w Polsce wynosi 2375 kWh, a więc mieści się w tym przedziale, wynika z danych GUS. Jednak przy rocznym zużyciu powyżej 2800 kWh podwyżka wyniesie już 154 zł brutto w skali roku.
Zatem w 2021 roku tylko z tytułu opłaty mocowej i podatku cukrowego wydatki w przeliczeniu na jedno gospodarstwo domowe mogą wzrosnąć średnio o ponad 340 zł (przy założeniu, że podatek cukrowy zostanie w całości przerzucony na konsumentów).
Są też plusy
Jednak noworoczny bilans z punktu widzenia gospodarstw domowych ma też plusy – wzrost pensji minimalnej. Od 1 stycznia wynosi ona 2,8 tys. zł brutto, czyli 2062 zł na rękę w przypadku umowy o pracę. 200 zł więcej w wypłacie za styczeń zobaczy blisko milion Polaków.
Zobacz też: Nowe podatki, opłaty i obowiązki w 2021 roku. Podwyżkę zobaczysz już w sobotę w sklepie
Jest też kilka pozytywnych zmian podatkowych dla firm. Jedną z nich jest tzw. estoński CIT. Korzyścią z tego rozwiązania jest odroczenie momentu opodatkowania zysku wypracowanego przez firmę. Warunkiem jest inwestowanie tych pieniędzy.