Prosument w fotowoltaice – kim jest?
Prosument to właściciel instalacji fotowoltaicznej, który produkuje energię i zużywa ją na potrzeby własne, np. do zasilania sprzętów i oświetlenia w gospodarstwie domowym lub w firmie. Prosumentem może być bowiem zarówno osoba fizyczna, jak i przedsiębiorca. Jednym z warunków jest to, aby w przypadku firm wytwarzanie prądu nie stanowiło przeważającej części działalności przedsiębiorstwa. Ponadto system fotowoltaiczny dla prosumentów może mieć moc maksymalnie 50 kWp.
Na czym polega system opustów?
Warto przypomnieć, że instalacja fotowoltaiczna działa z różną wydajnością w ciągu roku. Najwięcej energii produkuje od czerwca do sierpnia. Z kolei zimą jej wydajność znacznie spada. Latem fotowoltaika wytwarza więc zazwyczaj więcej energii elektrycznej, niż wynosi zapotrzebowanie budynku. Nadwyżka prądu jednak nie przepada. Niewykorzystaną energię elektryczną można zmagazynować, odprowadzając ją do sieci elektroenergetycznej, a następnie odebrać w okresie, kiedy system produkuje niewystarczającą ilość prądu.
Prosument, który korzysta ze zmagazynowanej energii, nie musi za nią dopłacać. Rozliczanie tej oddanej i pobranej z sieci energii realizowane jest w ramach systemu opustów. To opłacalna dla właścicieli instalacji fotowoltaicznej forma bezgotówkowego rozliczenia z operatorem sieci. Bez dodatkowych kosztów można odebrać 70-80% przekazanej wcześniej energii. Istnieją bowiem dwa modele opustów:
- opust w wysokości 80% dotyczący mikroinstalacji o mocy do 10 kWp – oznacza, że na każdą 1 kWh, która została wcześniej wprowadzona do systemu, można bezpłatnie odebrać 0,8 kWh z sieci elektroenergetycznej;
- opust w wysokości 70% w mikroinstalacjach o mocy od 10 do 50 kWp – za każdą oddaną 1 kWh energii elektrycznej można z sieci bezpłatnie pobrać 0,7 kWh.
Dzięki systemowi opustów wyprodukowana w instalacji fotowoltaicznej nadwyżka energii nie marnuje się – korzystamy z wytworzonego prądu na bieżąco, ale także w okresie, kiedy system pracuje z mniejszą wydajnością. Prawidłowo zaprojektowana instalacja pokrywa do 70-80% zapotrzebowania gospodarstwa domowego na prąd, co oznacza, że z sieci elektroenergetycznej musimy kupić zaledwie 20-30% energii elektrycznej.
Jak zmieni się sytuacja prosumenta?
Działający od kilku lat model oparty o opusty zdawał egzamin i wpływał na rosnące zainteresowanie potencjalnych inwestorów. Tymczasem jedną z propozycji, która znalazła się w projekcie nowelizacji prawa energetycznego i ustawy OZE, jest zmiana tego sposobu rozliczeń na sprzedażowy.
W modelu sprzedażowym prosumenci sprzedają prąd do sieci elektroenergetycznej po średnich stawkach obowiązujących na rynku hurtowym – prawdopodobnie obowiązujących w poprzednim kwartale – lub po wyższej cenie, jeśli dostaną lepszą ofertę. Poza tym energia elektryczna wyprodukowana przez fotowoltaikę i wprowadzona do systemu oraz z niego pobrana będą rozliczane niezależnie od siebie. Dotyczyć to będzie jednak właścicieli systemów oddanych do użytku po 2021 roku. Z kolei instalacje fotowoltaiczne oddane do użytku przed 2021 rokiem mogą być nadal rozliczane według obowiązującego systemu opustów - chyba że ich właściciele zdecydują się na model sprzedażowy.
Schemat sprzedażowy dodatkowo zostanie wsparty przez inteligentne liczniki. Przypomnijmy, że do 2028 roku mają się one znaleźć u 80% odbiorców. Będą one precyzyjnie monitorować ilość prądu wytworzonego przez instalację fotowoltaiczną.
System sprzedażowy zamiast systemu opustów – skąd zmiany?
Zdaniem resortu klimatu i środowiska system opustów w dłuższej perspektywie jest nie do utrzymania, szczególnie przy tak dynamicznie rosnącej liczbie prosumentów. Ponadto nie przystaje do dyrektywy unijnej, do której wprowadzenia zobowiązana jest Polska. Model sprzedażowy ma pozwolić na ustabilizowanie polskiego rynku energetycznego, a jednocześnie sprawić, że prosumenci będą jeszcze bardziej aktywnie uczestniczyli w tym rynku. Właściciele instalacji fotowoltaicznych będą mogli swobodnie wybierać podmiot, który zaproponuje im wyższą stawkę, a nawet ją negocjować.
Propozycja wywołała spore poruszenie w branży. Według niektórych ekonomistów model sprzedażowy może sprawić, że prosumenci zarobią więcej, a wydatki na inwestycję szybciej się zwrócą. Inni twierdzą zaś, że rząd próbuje w ten sposób wyhamować zainteresowanie fotowoltaiką – prawdopodobnie, aby wspierać polski rynek energetyczny, który nadal w ogromnej mierze opiera się na węglu.
Kiedy proponowane zmiany wejdą w życie?
Dopiero co miały miejsce intensywne konsultacje społeczne. Na dalszym etapie projektem zajmą się poszczególne komitety i komisje. Według planów projekt ma trafić do Rady Ministrów w trzecim kwartale bieżącego roku. Możliwe więc, że zmiany zaczną obowiązywać dopiero od 2022 roku.
Popularność instalacji fotowoltaicznej w Polsce
W naszym kraju panują optymalne warunki, aby efektywnie produkować prąd z energii słonecznej. Co więcej, energia słoneczna to drugie pod względem wielkości odnawialne źródło w Polsce – zaraz po energii wiatrowej. W marcu 2021 roku łączna moc fotowoltaiki wyniosła ponad 4,4 GW. Jeszcze rok wcześniej, w marcu 2020 roku, było to zaledwie 1,7 GW, zanotowaliśmy więc wzrost o 250%. Dynamicznie rośnie też liczba prosumentów. W marcu bieżącego roku przekroczyła ona pół miliona. Od początku 2021 przybyło ich ponad 50 tysięcy. W 2020 roku prosumenci do systemu wprowadzili ponad 1100 GW energii elektrycznej – przyrost w stosunku do roku poprzedniego wynosi 775 GW.
Zapowiadany system sprzedażowy wywołuje sporo kontrowersji. Czy rzeczywiście przyniesie prosumentom oczekiwane korzyści? Czy będzie na tyle atrakcyjny, że przekona właścicieli starszych instalacji do zmiany? Na szczegółowe informacje prawdopodobnie poczekamy jeszcze kilka miesięcy.
Artykuł sponsorowany