Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|

Nowe zagrożenie dla firm. Szef Wedla ostrzega

313
Podziel się:

Wraz z nadejściem jesieni coraz większe wyzwanie stanowi ryzyko przerw w dostawach energii, czyli tzw. blackouty - ostrzega Maciej Herman, dyrektor zarządzający w firmie Wedel, w odpowiedzi na pytania money.pl. Podkreśla, że racjonowanie lub nagłe przerwy w dostawach prądu, lub gazu mogą mieć drastyczne skutki dla produkcji i finansów.

Nowe zagrożenie dla firm. Szef Wedla ostrzega
Fabryka Wedla w Warszawie. Do ciągłości pracy niezbędne są prąd i gaz. Blackout grozi wymiernymi stratami finansowymi (Materiały prasowe)

Drożyzna uderza w producentów słodyczy. Kilka tygodni temu Maciej Herman ostrzegał, że Wedel będzie zmuszony podnieść ceny o około 20 proc., a w IV kw. należy spodziewać się dużego wzrostu cen żywności w ogóle. Szef Wedla zaznacza, że o ile dotychczas najmocniej uderzały wzrosty cen surowców mlecznych, cukru czy opakowań, to teraz na horyzoncie pojawiło się nowe ryzyko.

Wraz z nadejściem jesieni coraz większe wyzwanie stanowi ryzyko przerw w dostawach energii, czyli tzw. blackouty. W zależności od procesów produkcyjnych danej firmy, racjonowanie lub nagłe przerwy w dostawach prądu czy gazu mogą mieć drastyczne skutki produkcyjno-finansowe, w najlepszym wypadku będzie to bardzo poważne wyzwanie w utrzymaniu bieżącej produkcji - mówi money.pl Maciej Herman.

Podkreśla, że przerwa w dostawach prądu dla firm z sektora spożywczego, to ryzyko poważnych strat. - Mówimy tu w końcu o żywności. Natychmiastowe wyłączenie prądu oznacza, że produkt, który już znajdował się na taśmach produkcyjnych będzie przeznaczony do utylizacji. To oznacza poważne straty finansowe - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Blackout w zimie. "To możliwe. Do tego już teraz można się przygotować"

Herman podkreśla, że problem stanowi nie tylko wyłączenie zasilania, ale również czas rozruchu, który jest konieczny, aby przywrócić napięcie. - Dodatkowo, każdorazowo w przypadku natychmiastowego wyłączenia, istnieje również możliwość uszkodzenia elektroniki sterującej, co oznacza kolejne przestoje produkcyjne i koszty - wyjaśnia.

Stopnie zasilania określane są na skali od 11 do 20. Ten pierwszy oznacza możliwość pobierania mocy do wysokości określonej w umowie z operatorem. Ten ostatni to możliwość pobierania mocy wyłącznie do ustalonego minimum. Stopnie pośrednie 12-19 to równomierne obniżenie mocy elektrycznej pobieranej przez odbiorcę.

- W przypadku naszej fabryki graniczną wartością stopni zasilania jest poziom 18 z 20. Poniżej tego poziomu zakład nie będzie w stanie utrzymać mocy produkcyjnych, co wiąże się z zatrzymaniem jego pracy - ostrzega szef Wedla.

Przerwy w dostawach gazu. Zagrożenie dla ciągłości pracy fabryki

Ryzyko przerw w dostawach dotyczy nie tylko energii elektrycznej, ale również gazu. - Gaz ziemny wykorzystujemy do pracy urządzeń myjących w fabryce i do produkcji części słodyczy. W przypadku odłączenia dopływu gazu zakład również musiałby przerwać pracę ze względu na pierwsze zastosowanie błękitnego paliwa - wyjaśnia w rozmowie z money.pl.

Dlatego szef Wedla apeluje, by zakłady produkujące żywność, w tym słodycze, zostały uwzględnione na liście odbiorców priorytetowych energii elektrycznej i gazu. - We wszystkich powyższych przypadkach ograniczenie dostaw energii niesie więc za sobą poważne konsekwencje finansowe na skutek wymuszonych przerw w pracach fabryki i strat, wynikających z utylizacji towaru lub półproduktów - dodaje Maciej Herman.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(313)
WYRÓŻNIONE
miłośnik czek...
2 lata temu
To co zrobiono z Wedlem to wstyd. Założyciel pewnie przewraca się w grobie.
Karolina
2 lata temu
Odkąd Wedel został sprzedany wyroby nic nie warte
Polak
2 lata temu
Wedel został sprzedany w latach 90 Anglikom a teraz należy do koreańsko-japońskiego LOTTE. Niestety od lat te słodycze nie przypominają prawdziwej czekolady. Ptasie mleczko ważyło 500 g a teraz 360, czekolady ważą nie po 100 g ale po 90 a nawet mniej. Cena cały czas w górę a receptura też co chwilę się zmienia. Fajnie, że firma z tradycjami istnieje ale niestety słodycze już nie smakują jak dawniej.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (313)
bartek
2 lata temu
naszej firmie polecono faktoring NFG, chociaz nigdy nie korzystalismy z takiego opcji to postanowilismy sprobowac bo wydaje sie bezpieczny. polecamy
Tomad
2 lata temu
Ja to wychodzę z założenia, żeby się tylko na swojej firmie skupiać, a nie łapać wszystko co pokażą. U nas bardzo pomaga w prowadzeniu finansów NFG i ich dobre opcje na faktoring i to o wiele lepsze niż słuchać straszenia :P
Pałka A. DSM
2 lata temu
To nie ten sam Wedel, Zaniżył poziom całkowicie, nikt go już nie lubi. Wracaj do CC
Bunia
2 lata temu
Nie jadam waszych wrobow pełno w nich oleju palmowego i syropu glukozowa-fruktozowego oraz E. Sam jedz te pseudo słodycze. Inne firmy też profukuja takie swiństwo
Fan pis
2 lata temu
Skoro fabryki czekolady mają być na liście priorytetowej to jakiś słaby ten kryzys.
...
Następna strona