Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś w rozmowie z PAP przekazał, że rozszerzenie zarzutów wobec Leszka Czarneckiego (zgodził się na podawanie nazwiska) było możliwe po przesłuchaniu kolejnych pokrzywdzonych i zebraniu innych dowodów. Uzupełniony zarzut dotyczy m.in. oszustwa na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenia bankowi szkody w wielkich rozmiarach.
"Jednocześnie przedmiotowym postanowieniem prokurator uzupełnił podejrzanemu zarzuty o kolejne przestępstwo tj. udaremnienie wykonania przyszłych orzeczeń sądu w zakresie środków kompensacyjnych i tym samym uszczuplenie zaspokojenia roszczeń wielu (1141) wierzycieli, poprzez zbycie we wrześniu 2020 roku składników swego majątku w postaci udziałów w jednej z polskich spółek na rzecz spółki mającej siedzibę poza granicami kraju. Zgodnie z postanowieniem o zmianie zarzutów udziały o wartości kilku milionów złotych zostały zbyte bez uzyskania ekwiwalentnego świadczenia ze strony nabywającej spółki" - tłumaczył prokurator.
Dodatkowo prokurator wydał postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym polegającym na zajęciu papierów wartościowych należących do Leszka Czarneckiego w postaci m.in. akcji jednego z banków oraz akcji innej spółki.
"Powyższe decyzje są konsekwencją czynności procesowych podejmowanych przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie w ostatnich miesiącach. Należy przy tym zauważyć, że pokrzywdzeni w szeregu pism kierowanych do Prokuratury Krajowej oraz Prokuratury Regionalnej w Warszawie wyrażali swoje rozgoryczenie decyzją sądu z 18 listopada 2021r., w wyniku której nie mogliby uzyskać należnych im rekompensat" - podkreślił prokurator.
W listopadzie Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o uchyleniu zabezpieczeń o wartości ponad 200 mln złotych na majątku Leszka Czarneckiego.
Do decyzji sądu odniosła się wtedy Prokuratura Regionalna w Warszawie. "Czwartkowa decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie o uchyleniu zabezpieczeń o wartości ponad 200 mln złotych na majątku Leszka Czarneckiego., podejrzanego o popełnienie oszustw na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenie bankowi szkody w wielkich rozmiarach jest błędna" - informował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś.
"W toku prowadzonego od kwietnia 2018 r. śledztwa zgromadzono obszerny materiał dowodowy wskazujący, że podejrzany Leszek Czarnecki jako Przewodniczący Rady Nadzorczej Idea Banku S.A. był w banku osobą faktycznie podejmującą kluczowe decyzje, miał wiedzę na temat szczegółów dokonywanej za pośrednictwem Idea Bank S.A sprzedaży obligacji korporacyjnych GetBack S.A. i akceptował ten proceder pomimo tego, że bank nie miał wymaganego zezwolenia KNF na prowadzenie takiej działalności, a jego klienci byli wprowadzani w błąd co do gwarancji zysku i bezpieczeństwa inwestycji w obligacje GetBack" - dodał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Śledztwo ws. afery GetBack wszczęto w dzień po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego, 24 kwietnia 2018 r. Powołano zespół śledczy. 11 maja 2018 r. dokonano pierwszych przeszukań i zabezpieczeń dokumentów, nośników informacyjnych i mienia, a w czerwcu 2018 r. zatrzymano Konrada K., byłego prezesa GetBacku. W związku ze śledztwem zabezpieczono kwotę 400 mln zł, w tym kosztowności, biżuterię, nieruchomości, papiery wartościowe i pieniądze na rachunkach bankowych.
Toczące się w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie śledztwo dotyczy jeszcze blisko 60 osób. Jedną z nich jest Leszek Czarnecki, podejrzany o dokonanie oszustw na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenie bankowi szkody w wielkich rozmiarach. W lipcu ub.r. prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Czarneckiemu zarzutów w związku z tzw. aferą GetBack, ale nie zostały mu one formalnie ogłoszone, bo biznesmen na stałe przebywa za granicą. Prokuratura uważa, że Czarnecki się ukrywa. W kwietniu br. sąd prawomocnie oddalił wszelkie wnioski prokuratury, która domagała się aresztowania biznesmena.