Jak wynika z dokumentu opublikowanego przez KPRM, po uchwaleniu zmiany, deficyt budżetowy w relacji do PKB wyniesie 6,6 proc. Janusz Jankowiak z JJ Consulting zauważa w swojej analizie, że to o 1,5 punktu procentowego więcej niż zakładano pierwotnie w ustawie budżetowej. Ekspert podkreśla również, że wskaźnik ten przekroczy o 0,9 punktu procentowego przewidywane wykonanie deficytu całego sektora.
W dokumencie rządowym czytamy, że "dochody budżetu zostały obniżone o 56,3 mld PLN". Analityk wskazuje na znaczące spadki w poszczególnych kategoriach podatkowych. Prognoza dochodów z VAT została zmniejszona o 22,9 miliarda złotych, wpływy z PIT spadną o 11,5 miliarda złotych, a wpływy z CIT zostaną zredukowane o 11,1 miliarda złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w dochodach niepodatkowych
Jankowiak zwraca uwagę na istotne zmiany w obszarze dochodów niepodatkowych. Z projektu zniknęło 6 miliardów złotych planowanych wpływów z zysku. Dodatkowo dochody ze sprzedaży praw do emisji CO2 zostały zmniejszone o 8,8 miliarda złotych.
Ekspert przypomina w swojej analizie, że "przeszacowanie prognozy wpływów podatkowych było od początku krytykowane przez ekonomistów na etapie prezentacji projektu budżetu". W dokumencie rządowym nie przewidziano żadnych cięć po stronie wydatkowej.
Finansowanie zwiększonego deficytu
Jak wskazuje analityk JJ Consulting, rząd planuje sfinansować dodatkowy deficyt z dwóch głównych źródeł. Pierwszym są środki na rachunkach budżetu państwa w wysokości 48 miliardów złotych, drugim dodatkowe emisje Skarbowych Papierów Wartościowych nieprzekraczające 11 miliardów złotych.
Jankowiak zauważa w swojej analizie, że "wzrost deficytu wynikający z przeszacowanej prognozy dochodów mógłby być niższy, gdyby nastąpiło dostosowanie po stronie wydatków". Ekspert wskazuje, że brak takich działań wynika nie tylko z cyklu wyborczego, ale także z niespójności koalicji rządowej.
W ocenie analityka utrzymanie prognozowanego deficytu całego sektora finansów publicznych wymagałoby redukcji deficytu w części pozabudżetowej o około 0,9 punktu procentowego. Jankowiak podkreśla, że "jest to niewykonalne". Według eksperta możliwe są dwa scenariusze: znaczące zaostrzenie ścieżki dostosowań fiskalnych w 2025 roku lub wydłużenie okresu wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu z 4 do 7 lat.