W 2013 r. Sejm ustanowił dzień 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich. W uchwale podkreślono, że były to wybory, w których "siłę zastąpiła kartka wyborcza". Dodano również, że wynik głosowania dał początek procesowi uwalniania się Europy od komunizmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes Stowarzyszenia Sieć Solidarności Edward Nowak chce, by dzień ten dołączył do grona świąt państwowych wolnych od pracy. Historia tej inicjatywy sięga 2019 r. Procedowanie projektu miało jednak zostać zablokowane przez "obstrukcję jednej z partii". Obecnie stowarzyszenie podejmuje już trzecią próbę ustanowienia 4 czerwca dniem wolnym od pracy.
Edward Nowak dodał, że do inicjatywy Stowarzyszenia Sieć Solidarności przyłączyło się jedenaście organizacji m.in. z Krakowa, Warszawy i Wrocławia. By projekt ustawy pojawił się w Sejmie, musi zdobyć poparcie 100 tys. obywateli. Zbiórka podpisów będzie trwała przez najbliższe miesiące.
"Fakt" dotarł do projektu ustawy, która miałaby ustanowić święto 4 czerwca. Stowarzyszenie napisało w uzasadnieniu do projektu, że 4 czerwca "rozpoczął się czas kształtowania ustroju demokracji parlamentarnej, państwa równych praw dla wszystkich obywateli, rządów prawa oraz podjęcia działań zmierzających do uzyskania pełnej suwerenności".
Gdyby 4 czerwca dołączył do grona świąt państwowych wolnych od pracy, byłby już czwartym takim dniem. W tej chwili ustawodawca taki status przewidział tylko dla trzech dat - 1 oraz 3 maja, a także 11 listopada.
Będą dwa nowe święta państwowe?
Przypomnijmy, że na początku maja do Kancelarii Prezydenta wpłynęła petycja, której autor postuluje, by dniem wolnym od pracy uczynić także 2 maja.
"Święta majowe integrują Polaków bez względu na rasę, płeć, wiek, wykształcenie, wyznanie czy pochodzenie. Dlatego warto, aby obywatele celebrowali wszystkie święta majowe razem" – proponował autor petycji.
Aby 2 maja był dniem wolnym od pracy, konieczne są zmiany w przepisach. Te mógłby podjąć prezydent Andrzej Duda, kierując do Sejmu projekt ustawy.