Opublikowany 11 maja film "Tylko nie mów nikomu" ma już ponad 21 milionów wyświetleń na YouTube. Bracia Sekielscy nie zwalniają jednak tempa i zbierają na kolejny film. Tym razem tematem mają być afery związane ze SKOK-ami. Potrzebują 550 tysięcy złotych. Zbiórka już jest prowadzona w serwisie Patronite.
Do tej pory udało im się zebrać niemal 350 tysięcy złotych.
Wielu prawicowych polityków i dziennikarzy zarzucało braciom, że termin emisji "Tylko nie mów nikomu" nie był przypadkowy - w końcu maj był miesiącem gorącej kampanii w związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Czy więc możliwe jest, by film o SKOK-ach pojawił się przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi?
- Nie - ucina Marek Sekielski w rozmowie z money.pl. - Nie robimy filmów politycznych. Planowaliśmy emisję filmu o SKOK-ach na wiosnę i tego się trzymamy. A jak nagle na wiosnę zostaną zwołane jakieś wybory, to już naprawdę nie nasza wina - ironizuje producent.
Jednocześnie współautor "Tylko nie mów nikomu" dodaje, że byli widzowie, którzy prosili, by szybko nakręcić dokument o SKOK-ach i puścić go jeszcze przed wyborami parlamentarnymi.
Druga część "Tylko nie mów nikomu". Prace w toku
Marek Sekielski mówi, że premiera filmu o SKOK-ach na jesieni byłaby niemożliwa nie tylko ze względu na wybory. Bracia zapowiadali, że powstanie druga część "Tylko nie mów nikomu". Dziennikarze podkreślili, że wciąż mają historie, które nie zostały zamieszczone w pierwszej części. - Jesteśmy więc winni ofiarom, by powstała druga część filmu - mówili w wywiadach.
- Jak nietrudno się domyślić, prace nad drugą częścią mogą sprawić, że ekspresowo nie przygotujemy filmu o SKOK-ach - zaznacza producent.
Dodaje, że wciąż trwają rozmowy z dystrybutorami, którzy mogliby zadbać o emisję filmu "Tylko nie mów nikomu" w różnych krajach. - 25 listopada na przykład dokument zobaczą widzowie polonijnej telewizji z Chicago - mówi.
Dokument "Tylko nie mów nikomu" powstał dzięki zbiórce na portalu Patronite. Braciom udało się zebrać 450 tys. zł. Dokument o SKOK-ach ma być jednak droższy - chociażby ze względu na koszty obsługi prawnej.
- "Nauczony doświadczeniem wiem, że przy pracy nad takim tematem będę potrzebował stałej opieki prawnej. Bogate instytucje finansowe chętnie wytaczają procesy nawet za zwykłą krytykę swojego funkcjonowania, a SKOK-i już wielokrotnie nękały dziennikarzy" - pisze Tomasz Sekielski na serwisie Patronite.
Bracia nie chcą jeszcze zdradzać szczegółów na temat tego, co znajdzie się w dokumencie o Kasach. Zapewniają, że na razie skupiają się na pozyskiwaniu funduszy. Sekielscy, podobnie jak w przypadku "Nie mów nikomu", nie zarobią na nowym filmie. Pieniądze ze zbiórki mają pójść w całości na realizacje obrazu.
Czytaj też: Tomasz Sekielski nie zarobi ani grosza na swoim filmie. "I tak na kokosy nie mógłby liczyć"
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl