Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Nowy Jedwabny Szlak ominie Polskę? "Konkurencja nie śpi"

235
Podziel się:

Polskie firmy, w tym PKP Cargo, szukają możliwości na Nowym Jedwabnym Szlaku. Gra toczy się o wielkie pieniądze z tranzytu towarów z Chin. O miano głównego hubu transportowego walczą też Węgry, Czechy i Słowacja.

PKP Cargo ogłosiło przetarg na rozbudowę terminala w Małaszewiczach.
PKP Cargo ogłosiło przetarg na rozbudowę terminala w Małaszewiczach. (Materiały prasowe, PKP Cargo)

Nowy Jedwabny Szlak ma być gotowy do 2049 roku. Obejmuje on utworzenie nowych korytarzy transportowych z Chin do Europy. Rząd w Pekinie planuje przeznaczyć na projekty infrastrukturalne 900 mld dolarów.

Dziś większość towarów z Chin dociera do Europy drogą morską. Tak jest najtaniej, ale jednocześnie trwa to najdłużej. Średnio przewóz statkiem zajmuje około miesiąca. Trochę droższą, ale o połowę krótszą opcją jest transport koleją. Takim sposobem przewożony jest m.in. sprzęt elektroniczny.

Szacuje się, że ponad 80 proc. pociągów na linii Chiny-UE przechodzi przez przejście graniczne Brześć-Terespol i tzw. suchy port w Małaszewiczach. W 2010 roku powołana została spółka Centrum Logistyczne Małaszewicze, w ramach której funkcjonuje pięć terminali. Oprócz nich działa 13 prywatnych terminali przeładunkowych.

Zobacz także: Obejrzyj: Wojna handlowa. "USA mają wiele racji w kontaktach z Chinami"

- Polska wciąż dysponuje zapasem możliwości przeładunkowych, jednak biorąc pod uwagę wzrost zainteresowania transportem tą drogą oraz plany związane z rozbudową Szlaku, potencjał może szybko się wyczerpać. Zwłaszcza, że liczba odprawianych pociągów rośnie - mówi money.pl Iwetta Drewko-Bieńkowska, ekspertka ds. frachtu kolejowego w firmie ROHLIG SUUS Logistics.

W 2017 roku w Małaszewiczach odprawiono prawie 450 tys. wagonów i kontenerów. Dlatego PKP Cargo, przewoźnik odpowiedzialny za połowę odpraw, ogłosił w tym roku przetarg na modernizację i rozbudowę terminala. Problemem jest jednak nie tylko sam terminal, ale brak platform do przeładunku kontenerów.

Wiele mówi się też o konieczności zbudowania drugiego hubu, zlokalizowanego w centralnej Polsce, który mógłby obsługiwać transport kolejowy, lotniczy i morski.

- Polskie firmy mają o co walczyć. Korzyści odczuliby wszyscy począwszy od importerów i eksporterów, firm spedycyjnych, przewoźników kolejowych i drogowych, spółek państwowych, po budżet państwa włącznie, który zyskałby na podatkach i cłach. Przychód budżetu państwa z tytułu pobranych należności celno-podatkowych za obsłużony przez Oddział Celny w Małaszewiczach potok ładunków importowych wzrósł w zeszłym roku do blisko 3 mld zł – wyjaśnia Iwetta Drewko-Bieńkowska.

Pewne inicjatywy już powstają. W Lublinie utworzono specjalny oddział celny Poczty Polskiej, który odpowiada za odprawę przesyłek z Chin. Docelowo sortownia ma przyjmować nawet 100 tys. przesyłek każdego dnia.

Tymczasem konkurencja nie śpi. Do miana najważniejszego hubu tranzytowego w Europie Środkowo-Wschodniej pretendują również Czechy, Słowacja i Węgry. Rząd tego ostatniego kraju zapowiedział budowę ośmiu nowych węzłów, przystosowanych do kolejowego ruchu towarowego Chiny-Europa.

Poważną konkurencją jest też droga przez Obwód Kaliningradzki. Rozbudowa tego korytarza tranzytu z Chin może nawet wykluczyć Polskę z uczestnictwa w Nowym Jedwabnym Szlaku. Ponadto zdaniem ekspertów wpływ na rozwój Szlaku może mieć rosnący konflikt dyplomatyczny i handlowy na linii USA-Chiny.

- Chińczycy przychodzą do Europy z pomysłem, inżynierami i siłą roboczą. Dla nich najważniejsze nie są inwestycje infrastrukturalne, tylko wysokie technologie. Zawirowanie z Huawei dobrze to pokazuje – komentuje dla money.pl sinolog, prof. Bogdan Góralczyk. I dodaje: - W interesie Chin leży wejście do Polski, bo tak wynika z mapy. Polski rząd mógłby na tym coś ugrać, ale brakuje mu woli politycznej i wyobraźni, bo woli Amerykę i fort Trump.

Dziś deficyt handlowy między Polską a krajami azjatyckimi wynosi 42 mld zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

inwestycje
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(235)
WYRÓŻNIONE
obserwator
5 lata temu
Mając przykre doświadczenia historyczne z wiarygodnością zachodu (sprzedaż polski Stalinowi w Jałcie, potraktowanie polski przez WB po wojnie, doświadczenia z Iraku itd) jedynym mądrym rozwiązaniem jest wiązanie się z Chinami. USA i ich Fort tramp to konfrontacja z Rosja, sojusz z Chinami to rozwój gospodarczy.
Polak
5 lata temu
Właśnie dlatego jankesi budują tutaj swoją baze- żeby przypilnowac swoich interesów(braku Jedwabnego Szlaku i zapłatę uroszczen zydowskich).
piada
5 lata temu
oczywiście ,że nas ominie ale za to będziemy mieli kanał na Mazurach dla jachtów i kajaków
NAJNOWSZE KOMENTARZE (235)
BnM
5 lata temu
Chiny i reszta Azji dokładnie wszystko liczą, wyliczają i przeliczają wszystkie opłacalności, i tworzą linie biznesowe na całym świecie. Ze starego Jedwabnego Szlaku firmy i ludzie z nim związani prze-migrują tam, gdzie jest nowy.
halford
5 lata temu
Jakos trudno mi sobie wyobrazic zeby towary z Chin trafialy do Kaliningradu i pozniej statkiem plynely dalej, od zawsze w handlu liczyla sie cena, jakosc danego towaru, a zwlaszcza szybkosc jego dostawy. A przeldunek na statek i pozniej jego dalsza droga Baltykiem wyklucza by takie rozwiazanie bylo konkurencyjne wobec bezposredniego szlaku kolejowego. Oczywiscie, jak beda chcieli to tak zrobia, ale wsczesniej czy pozniej takie rozwiazanie stanie sie nierentowne, po prostu !!!
mik
5 lata temu
prokomunistyczne bajdurzenie.
Turbo
5 lata temu
PiS jasno się wyraził, żadnego chińskiego szlaku przez Polskę, jeśli zagraża to interesom usa.
Turbo
5 lata temu
PiS jasno się wyraził, żadnego chińskiego szlaku przez Polskę, jeśli zagraża to interesom usa.
...
Następna strona