Dotychczas zgodnie z uchwałą zespołu do spraw suplementów diety maksymalna ilość witaminy D w zalecanej dziennej porcji w suplementach diety wynosiła 2000 IU - jednostek międzynarodowych, czyli 50 µg (mikrogramów). To dawkowanie dotyczyło osób dorosłych.
Teraz jednak Główny Inspektorat Sanitarny ogłosił zmianę we wprowadzonej dwa lata temu uchwale. Nowa maksymalna ilość witaminy D w dziennej porcji suplementu diety może wynosić 4000 IU (100 µg), ale dotyczy tylko i wyłącznie osób zdrowych powyżej 75. roku życia. Dla młodszej grupy osób dorosłych rekomendowana dawka pozostaje niezmienna, czyli wynosi 2000 IU.
Od tego momentu w oznakowaniu suplementów diety musi być umieszczone jego przeznaczenie z jednoznacznym określeniem grupy odbiorców.
Różny wiek – inna dawka
W uzasadnieniu do nowej uchwały czytamy, że suplementację witaminy D w grupie wiekowej powyżej 75. roku życia należy prowadzić przez cały rok w dawce 2000-4000 IU na dobę. Dlaczego? Z uwagi na zmniejszoną skuteczność syntezy skórnej oraz potencjalnie obniżone wchłanianie w przewodzie pokarmowym, a także zmieniony metabolizm witaminy D w grupie osób zdrowych w tej grupie wiekowej.
Młodsze osoby dorosłe powinny przyjmować dawkę od 800 do 2000 IU na dobę. Wpływ na konkretną ilość ma dieta oraz czas spędzany na słońcu. Od maja do września suplementacja w grupie wiekowej 19-65 lat nie jest konieczna (jeżeli oczywiście jest zapewniona odpowiednia ekspozycja na słońce), ale w dalszym ciągu zalecana i bezpieczna. Natomiast osoby w grupie 65-75 lat oraz te mające ciemniejszą karnację skóry powinny przyjmować witaminę D przez cały rok.
To tylko zalecenia
Marcin Piątek, farmaceuta, członek Okręgowej Rady Aptekarskiej w Bydgoszczy, zwraca uwagę, że mimo, iż wcześniejsza uchwała rekomendowała mniejszą dawkę dla wszystkich, to i tak w sprzedaży były dostępne suplementy z dawką 4000 IU witaminy D.
– Musimy pamiętać, że informacje zapisane w tych uchwałach są wyłącznie rekomendacjami dla producentów, nie stanowią w sposób bezpośredni wykładni prawa - komentuje farmaceuta.
W tym miejscu warto wyjaśnić, że witamina D i D3 to nie jest to samo. Witamina D obejmuje takie witaminy jak D1, D2 i D3. A każda z nich ma inne pochodzenie.
- Producenci suplementów diety bardzo często upraszczają przekaz kierowany do konsumenta, pisząc np. na opakowaniu "witamina D". W Polsce do produkcji suplementów diety stosowany jest prawie wyłącznie cholekalcyferol, czyli witamina D3. Przepisy dopuszczają co prawda obecność ergokalcyferolu (witaminy D2) w tej grupie produktów, ale jest ona zdecydowanie bardziej popularna choćby w USA, dlatego też często można ją spotkać w suplementach zza oceanu, a nie w naszych polskich produktach – wyjaśnia farmaceuta.
Suplement, a nie lek
W kwestii witaminy D musimy zwracać uwagę na to, że większość preparatów dostępnych na rynku to suplementy diety, a nie leki (chociaż takie też są w sprzedaży). Suplement diety to według definicji środek spożywczy i nie może być prezentowany jako produkt leczniczy i zapobiegający chorobom.
Na rynku mamy ogromną liczbę preparatów z witaminą D. Jedne są tańsze, drugie droższe. Czy cena ma wpływ na jakość takiego suplementu?
- Technologicznie trudno jest stworzyć przewagę jednego produktu nad drugim. W większości przypadków chodzi o marketing. Producenci próbują też wybijać się jakąś unikatową właściwością, np. tabletką rozpuszczaną na języku. Ale natychmiastowe działanie witaminy D nie jest nam potrzebne, bo to nie jest produkt np. przeciwbólowy, w którego stosowaniu zależy nam na szybkości – komentuje farmaceuta.
Marcin Piątek mówi, że suplementy diety są to produkty spożywcze, mające spełniać też odpowiednie funkcje marketingowe. Mają się po prostu dobrze sprzedać. Wielu producentów przestawia się z produkcji leków na suplementy, bo jest to po prostu tańsze.
- Kupując suplement z witaminą D nie musimy decydować się na najdroższy produkt, ale wybierajmy te od renomowanych producentów lub z certyfikatami jakości. Jednak najlepszym wyborem z punktu widzenia farmaceuty jest zakup produktów leczniczych z witaminą D, bo mamy wtedy gwarancję: składu, skuteczności, powtarzalności i bezpieczeństwa – podsumowuje farmaceuta.