Związek Nauczycielstwa Polskiego za kilka dni – 2 lipca ma zdecydować co dalej z zawieszonym od kwietnia strajkiem. Ministerstwo Edukacji Narodowej postanowiło wyprzedzić ten krok i dziś przed południem poinformowało o zaproszeniu wystosowanym przez ministra do związkowców.
Sprawy potoczyły się błyskawicznie i do spotkania doszło tego samego dnia. Po rozmowach Dariusz Piotnkowski, który na stanowisku zastąpił Annę Zalewską, przyznał, że rozmowy dotyczyły kwestii finansowych.
- Deklaruję, że zabiegam o to, by oprócz podwyżki wrześniowej i styczniowej z tego roku, pojawiły się dodatkowe środki na podwyżki wynagrodzeń w przyszłym roku. Rozmawiam o tym z premierem i ministrem finansów, ale nie mogę mówić o szczegółach - poinformował szef MEN.
Równocześnie zapewnił, że chce być "swego rodzaju rzecznikiem interesów nauczycieli, uczniów i rodziców". - Szkoła ma dobrze kształcić i wychowywać, ale trudno to sobie wyobrazić bez dobrze wynagradzanych i wykształconych nauczycieli - zaznaczył.
Przypomijmy, że strajkujący nauczyciele domagali się 1000 zł podwyżki dla każdego belfra.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl