- Rolnictwo to jeden z niewielu sektorów gospodarki, który działa. Oczywiście, że chcą je zniszczyć. Chcą zakończyć ten strumień dochodów do kraju — powiedział, cytowany przez agencję rolnik Volodymyr Onyschuk.
On sam w swoim liczącym 2000 hektarów gospodarstwie uprawia pszenicę i słonecznik. Dodał, że "uprawy będą narażone na pożary spowodowane ostrzałem, a to może być piekłem dla rolników, gdy w nadchodzących tygodniach rozpocznie się sezon żniw".
Ukraina liczy straty
Georgy Reshetilov, pierwszy zastępca szefa wojskowej administracji obwodowej w Mikołajowie szacuje, że straty w rolnictwie w regionie szacuje się na 34 mld hrywien (1,16 mld USD). Wśród poszkodowanych jest duży producent pulpy pomidorowej i wiele gospodarstw rolnych.
Operatorzy kombajnów zbożowych niechętnie sprowadzają swój sprzęt do tego regionu, obawiając się ostrzału oraz ewentualnych min i niewybuchów na polach - mówią rolnicy, cytowani przez Reutersa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niektórzy handlarze zbożem nie chcą nawet kupować zapasów od rolników, obawiając się, że ich magazyny zostaną zaatakowane. Kolejny problem to zapasy nawozów, które są na wyczerpaniu oraz wysokie ceny paliw.
Ukraina spichlerzem świata
Ukraina jest znaczącym graczem pod względem produkcji rolnej. Jest m.in. czwartym co do wielkości eksporterem pszenicy, którego udział w międzynarodowym handlu wynosi 12 proc. W przypadku kukurydzy jest to 20 proc. Stąd też eksperci obrazowo mówią o "wojnie w spichlerzu świata".
Kraje Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu zależą w 30-70 proc. od zboża naszych wschodnich sąsiadów. Ukraina dostarcza żywność prawie 400 milionom ludzi na całym świecie.
Od czasu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, Kijów wielokrotnie oskarżał Rosję o atakowanie infrastruktury i rolnictwa w celu wywołania globalnego kryzysu żywnościowego i wywarcia presji na Zachód. Ukraina szacuje, że Rosjanie już ukradli ponad 500 tys. ton zboża. Skradzione zboże jest wywożone z Krymu do Rosji.
Tymczasem Ukraina nie może eksportować drogą morską swoich towarów, bo Rosjanie zablokowali jej porty morskie. Przed wojną aż dwie trzecie eksportu z Ukrainy podróżowało właśnie drogą morską. W ten sposób eksportowano 99 proc. zbóż, 91 proc. olei roślinnych i 70 proc. rud żelaza.
Planem awaryjnym w przypadku długotrwałej blokady portów ukraińskich ma być eksport zbóż drogą kolejową. Dlatego pod koniec maja Ukraina zapowiedziała, że rozpocznie stopniową budowę kolei europejskiej, by połączyć swoją sieć torów z Unią Europejską.