Wybory w Polsce według pierwszych sondażowych wyników IPSOS za tvn24.pl wygrywa Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 36,8 proc. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska 31,6 proc., dalej znalazła się Trzecia Droga z wynikiem 13 proc. i Lewica - 8,6 proc.. Na końcu stawki znalazła się Konfederacja z wynikiem 6,2 proc. oraz Bezpartyjni - 2,4 proc.
Frekwencja wyniosła rekordowe 72,9 proc. Z dużą dawką prawdopodobieństwa można stwierdzić, że to opozycja ma szansę na utworzenie nowego rządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto wygrał wybory parlamentarne w Polsce? Jakie są zadania dla rządu?
Redakcja money.pl zapytała ekonomistów i przedsiębiorców, co według nich jest najważniejszymi zadaniami nowego rządu w Polsce. Prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej, nie ma wątpliwości, że nowy rząd będzie musiał zmierzyć się z "wielkimi wyzwaniami".
- Jednym z pierwszych zadań będzie urealnienie budżetu państwa na 2024 rok. W ciągu 3-4 tygodni trzeba zrealizować podstawowe kamienie milowe i otrzymać pieniądze z KPO oraz środki unijne przyznane Polsce w perspektywie budżetowej 2021-2027 - mówi były członek RPP.
Według niego rządzący powinni także podnieść płace nauczycieli o 30 proc. Prof. Marian Noga postuluje również o maksymalne uproszczenie opodatkowania działalności małych i średnich przedsiębiorstw.
Czas projekcji podatkowej dla biznesu nie powinien trwać dłużej niż do 31 grudnia 2023 roku. Należy uchwalić nową ordynację podatkową z sumą wolną od opodatkowania na poziomie 60 tys. zł oraz nie rezygnować z uchwalonej ustawy o Krajowym Systemie e-faktur, tylko ją znowelizować z trybu rozliczania memoriałowego na kasowy - przekonuje ekonomista.
Odpartyjnienie państwa
Prof. Leszek Balcerowicz, który pełnił wcześniej funkcję m.in. prezesa NBP, wicepremiera, a także ministra finansów, mówi nam z kolei, że odwrócenie upartyjnienia wymiaru sprawiedliwości jest "niezwykle ważną sprawą".
- Co do gospodarki potrzebny będzie silny, obywatelski nacisk, żeby nie odkładano zmian, bez których Polsce grozi stagflacja. Nie powinniśmy być krajem, który zaraz po Turcji ma najwięcej własności państwowej, która z natury podlega wpływom polityków. Muszą być przemiany własnościowe - wskazuje.
Zgadza się on także z prof. Nogą w kwestiach budżetowych. - Mamy nie tylko podniesione wydatki, ale mamy także duży deficyt, za który dużo płacimy - dodaje Leszek Balcerowicz.
- Polki i Polacy nie czują się bezpiecznie. Rezygnują najwybitniejsi dowódcy naszej armii i to daje jasny sygnał, że my nie jesteśmy dobrze przygotowani i nie reagujemy dobrze na sytuację międzynarodową np. w Izraelu, czy w Ukrainie. Przecież to są konflikty, które nas bezpośrednio dotyczą. Równocześnie jest ważne, abyśmy się mocno czuli członkami struktur Zachodu. Żebyśmy rzeczywiście w sposób maksymalny pomagali Ukraińcom, bo oni oddają życie za naszą wolność, to trzeba rozumieć - mówi w rozmowie z money.pl były premier Jerzy Buzek.
Pieniądze dla gospodarki. Najlepiej z Unii
- Nie ma też co marudzić i narzekać na Unię Europejską tylko trzeba korzystać ze środków finansowych. Rząd tego w ogóle nie robi. Nie chodzi tylko o KPO, ale fundusze strukturalne są również dzisiaj zagrożone, to są wszystko dziesiątki miliardów złotych, które powinny pracować na naszych przedsiębiorców, na naszych obywateli - twierdzi były premier i dodaje, że dużym wyzwaniem dla rządu będzie także walka z inflacją, która, choć ostatnio spadła, wciąż jest wysoka.
Jeżeli zmieni się władza, uważam, że wyjdą olbrzymie, kolosalne długi Polski. Jesteśmy niesamowicie zadłużonym krajem, o czym - myślę - większość z nas nie wie, a jeszcze wyjdą kolejne długi, czyli kredyty na zakup broni. Moim zdaniem zadłużono kraj na parę pokoleń. Jesteśmy zadłużeni po uszy - mówi nam z kolei Barbara Labuda, działaczka opozycji demokratycznej w czasach PRL i była minister w Kancelarii Prezydenta RP.
Wskazuje także na inny problem. - Nie ma dobrego systemu publicznej komunikacji w niektórych miastach, więc ci, co nie mają auta, często mają problemy. Załatwienie wielu spraw staje się o wiele trudniejsze - przekonuje.
Spojrzenie ogólne na problem Polski i szczególne na paliwa
Katarzyna Zajdel-Kurowska, ekonomistka, była podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, w latach 2013-2018 członkini zarządu NBP, podczas konferencji EFNI przekonywała, że aby wciąż nadganiać lukę wobec najbogatszych państw, Polska powinna spełnić trzy podstawowe warunki.
Po pierwsze, zapewnić kapitał w postaci oszczędności, które można by wydać na inwestycje. - Stopa inwestycji jest znacznie poniżej średniej. Gdyby były środki z KPO można by przyspieszyć wzrost stopy inwestycji nad Wisłą, co dałoby bardzo dobry antyinflacyjny impuls rozwojowy dla naszego kraju - wskazała.
Po drugie, w jej opinii powinniśmy inwestować w edukację, przebranżawianie osób, których miejsca pracy w najbliższej przyszłości będą skazane na marginalizację ze względu na digitalizację i automatyzację procesów.
Po trzecie, ekspertka wskazuje na innowacje. Według niej rząd powinien stworzyć warunki dla przedsiębiorstw do jak największego wykwitu innowacji i "różnych patentów, które spróbowałyby zawojować globalny świat biznesu".
Bogdan Kucharski, szef BP Polska, wskazuje na jeszcze inny aspekt naszej gospodarki. Nie podoba mu się upolitycznienie wielu decyzji dotyczących rynku energii w kraju. Mówi on nam o cenach paliw i niektórych działaniach rządu np. dotyczących energii wiatrowej na morzu, która poprzez decyzje polityków ogranicza się do dużych krajowych spółek Skarbu Państwa. - Trzeba wesprzeć prywatny biznes, bez którego transformacja energetyczna w Polsce będzie postępowała stanowczo za wolno - postuluje Kucharski.
Damian Szymański, wiceszef i dziennikarz money.pl
Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl