Januszowi Palikotowi pali się grunt pod nogami. Spółka Manufaktura Piwa Wódki i Wina (MPWiW), którą zarządza biznesmen z Biłgoraja, ma do spłaty wobec obligatariuszy detalicznych blisko 22 mln zł długu plus odsetki. Według naszych informacji mowa o 210 osobach, które w okresie od maja do września 2022 roku zainwestowały w dwuletnie papiery dłużne spółki ze stopą zwrotu od 9,5 do 11 proc.
Choć w przypadku czterech z sześciu wspomnianych wyżej serii obligacji (F, G, H, I) terminy wykupu długu przez MPWiW już minęły, drobni inwestorzy wciąż czekają na swoje pieniądze (łączna kwota pożyczkowego kapitału to 18 693 000 zł). Dla dwóch pozostałych serii (J i K) terminy zapadną wkrótce: 26 lipca i 18 września (3 212 000 zł).
Od dwóch kwartałów firma byłego polityka nie płaci obligatariuszom też należnych odsetek. Papiery dłużne zabezpieczono na majątku MPWiW znajdującym się w Browarze Tenczynek: gruncie, budynkach oraz maszynach i urządzeniach służących do prowadzenia biznesu. A także na wekslach, poręczeniu osobistym Janusza Palikota i tzw. trzech siódemkach. To oświadczenie o poddaniu się egzekucji w trybie art. 777 kodeksu postępowania cywilnego, które jest sposobem na zabezpieczenie interesów wierzyciela bez konieczności prowadzenia sporu sądowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
List Palikota do inwestorów
Money.pl dotarł do listu Janusza Palikota do inwestorów z 11 czerwca. Prezes MPWiW prosi ich o "cierpliwość do końca sierpnia".
Oczywiście, jeśli do wykupu obligacji nie dojdzie, a takie ryzyko oceniam na 20 proc., to Państwo zawsze macie możliwość windykacji swoich inwestycji z racji zabezpieczeń na majątku MPWiW. Jednak jest to, bez wątpienia, gorsze rozwiązanie dla wszystkich. Browar funkcjonujący jest więcej wart niż windykowany i nieprowadzący działalności, co wskazał też nadzorca układu w MPWIW w Krajowym Rejestrze Zadłużonych (KRZ), dlatego jest istotne, aby z tej ostatniej szansy skorzystać - przekonuje w nim prezes.
Jak wynika z listu, pieniądze na spłatę długu prezes MPWiW ma pozyskać od funduszu pożyczkowego, którego nazwy nie ujawnia. Spółka Kraft Alkohole, którą zarządza Przemysław Bobrowicz, bliski współpracownik Janusza Palikota, na początku czerwca miała podpisać list intencyjny z rzeczonym funduszem na kwotę 30 mln zł. To, co zostanie z tej sumy po spłacie obligatariuszy, ma zostać przeznaczone na rozwój działalności.
Plany Janusza Palikota
W liście do inwestorów czytamy również, że Kraft Alkohole mają być nowym wehikułem inwestycyjnym Janusza Palikota. Spółka już wydzierżawiła zorganizowaną część przedsiębiorstwa Browaru Tenczynek i jako niezależna, niepowiązana z grupą MPWiW firma, prowadzi sklep internetowy oraz stacjonarny przy Browarze Tenczynek, uzyskując, według listownych zapewnień Palikota, ok. 2 mln zł obrotów miesięcznie.
Natomiast od lipca, po uzyskaniu składu celno-podatkowego, Kraft Alkohole mają rozpocząć działalność produkcyjną we współpracy ze spółką Czeskie Piwa. To eksporter i producent alkoholu.
Dzięki tej współpracy, o czym dowiadujemy się z rzeczonego listu, Kraft Alkohole planują istotnie zwiększyć produkcję oraz sprzedaż do poziomu 10 mln zł obrotów miesięcznie.
W maju Kraft Alkohole i Czeskie Piwa miały podpisać list intencyjny o współpracy. W czerwcu zaś umowy o finansowaniu i produkcji mocnego alkoholu z producentami zewnętrznymi. To ma pozwolić wyjść z dystrybucją marek alkoholowych Palikota poza sieć sklepów Żabka i własne kanały sprzedaży.
Pozwoli to na generowanie EBIDA (zysk po opodatkowaniu - przyp. red.) na poziomie ponad 10 mln rocznie! - pisze Janusz Palikot w liście do inwestorów.
Ponadto informuje ich o tym, że "dobre wyniki finansowe Kraft Alkohole w II kwartale, wedle co najmniej dwóch banków, pozwolą na uzyskanie dodatkowych środków obrotowych, jeśli będzie taka potrzeba".
Co będzie z MPWiW?
Zadłużona MPWiW czeka na finalne rozstrzygnięcie w sprawie planu układowego z wierzycielami. Spółka winna jest 1237 wierzycielom, głównie osobom prywatnym, które udzieliły jej pożyczek na rozwój biznesu, ponad 172 mln zł. Zgodzili się oni na spłatę zadłużenia na określonych warunkach w drodze głosowania, które odbyło się pod koniec października ubiegłego roku.
Aby układ mógł dostać zielone światło sądu, spółka musiałaby terminowo regulować zobowiązania powstałe po przegłosowaniu układu, a z tym, jak wiadomo, są kłopoty. M.in. dlatego Sąd Rejonowy w Krakowie 5 lutego odmówił zatwierdzenia postępowania układowego.
MPWiW zaskarżyła decyzję sądu pierwszej instancji i czeka na ostateczne rozstrzygnięcie. Może to potrwać nawet 1,5 roku. W tym czasie postępowanie układowe toczy się, a majątek spółki jest chroniony przed egzekucją wierzycieli. Nie dotyczy to jednak obligatariuszy MPWiW, ponieważ nie zostali oni objęci układem.
Inwestorzy mają dość
Według naszych ustaleń obligatariusze nie chcą czekać na spłatę długu do sierpnia. Przygotowują wniosek o upadłość MPWiW spółki, rozważają, by złożyć go po 10 lipca. Na ten dzień zaplanowali spotkanie z Kancelarią Zimmerman Sierakowski Frosztęga, która ma ich obsługiwać.
Próbowaliśmy potwierdzić tę informację bezpośrednio w kancelarii. Wysłaliśmy pytania e-mailem, jednak w odpowiedzi czytamy, że kancelaria udzielić nam informacji nie może ze względu na tajemnicę adwokacką.
Jak twierdzi jeden z obligatariuszy, który zastrzega sobie poufność rozmowy, na obsługę prawną zrzuciły osoby, które sprzedawały obligacje MPWiW. Współpracowały z domem maklerskim Prosper Capital, które prowadziło emisję pięciu serii obligacji Manufaktury: od "F" do "I". Nie udało się nam ustalić, kto prowadził emisję serii "K".
Przypomnijmy, że w marcu 2023 r. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) nałożyła na ten Prosper Capital DM karę pieniężną w wysokości 1,2 mln zł oraz ograniczyła mu zezwolenia na prowadzenie działalności maklerskiej. Precyzyjniej - cofnęła zezwolenia na przyjmowanie i przekazywanie zleceń nabycia lub zbycia instrumentów finansowych oraz oferowanie instrumentów finansowych.
Powodem było "prowadzenie działalności w sposób nierzetelny i nieprofesjonalny oraz w sposób niezgodny z najlepiej pojętym interesem klientów". W grudniu 2023 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Prosper Capital Domu Maklerskiego SA na decyzję KNF.
Próbowaliśmy skontaktować się z zarządem domu maklerskiego, ale bezskutecznie. Chcieliśmy dowiedzieć się, jak kierownictwo ocenia działania tzw. administratora zabezpieczeń, który - choć powołuje i opłaca go emitent obligacji - działa na rzecz obligatariuszy.
Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się Janusza Palikota. Zapytaliśmy, jak układa się współpraca. Odpowiedzi na to pytanie jednak nie uzyskaliśmy.
Obligatariusze niezadowoleni z "opiekuna"
Na administratora zabezpieczeń MPWiW powołała spółkę PS Zabezpieczenia, której prezesem jest Piotr Skrzynecki. Jak słyszymy z naszych źródeł, nie wszyscy obligatariusze są zadowoleni z działań administratora. Nie podoba się im to, że oczekuje od obligatariuszy zapłaty na poczet przyszłych kosztów oraz swojego wynagrodzenia. Chodzi o kwoty rzędu nawet 20 tys. zł.
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do Piotra Skrzyneckiego. W odpowiedzi administratora zabezpieczeń czytamy, że zwrócił się z taką prośbą do obligatariuszy zainteresowanych uruchomieniem zabezpieczeń, ponieważ MPWiW mu nie płaci, choć powinna.
Skrzynecki twierdzi, że jego spółka nie może ponosić kosztów z własnych środków. Zasłaniając się tajemnicą procesów sądowych, odmawia nam odpowiedzi na pytanie, o jakie konkretnie koszty chodzi. Jednocześnie zapewnia, że prowadzi działania zmierzające do odzyskania pieniędzy przez obligatariuszy, którzy mu zapłacili i zlecili uruchomienie zabezpieczeń.
Administrator zabezpieczeń ustanowiony dla obligacji wyemitowanych przez MPWiW nie jest podmiotem nadzorowanym przez KNF. Komisja nie zatwierdzała dokumentów ofertowych. Spółka korzystała z "wyjątków prospektowych".
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl